W Sejmie V kadencji mieliśmy trzech posłów z Radzynia i okolic. Mieliśmy marszałka województwa, który miał klucz do jednej ze skarbonek. Skąd sukces inwestycyjny ostatniej kadencji powiatu? Lokalni działacze PiS postawili na Jacka Sasina, który został ministrem i wspierał ich pomysły.
Co mamy dziś? Radzyński PiS miał dość głosów, by wysunąć zwycięskiego kandydata do sejmu, ale górę wzięła obawa, że ktoś mógłby wyrosnąć ponad. W wyborach samorządowych Jarosław Kwasek został radnym i członkiem zarządu województwa. Brawo.
Niestety to tyle. W poprzedniej kadencji sejmiku marszałek Stawiarski ograniczał sprawczość pozostałych członków zarządu, więc nie rokuję radnemu Kwaskowi, aby mógł wykazać się skutecznością. Ale chciałbym się pomylić.
W niedzielę wybory do Parlamentu Europejskiego. Niestety tutaj też brak szans, aby radzyniak mógł zdobyć mandat i zostać rzecznikiem naszych interesów. Gdyby z miejsca nr 1 Trzeciej Drogi poseł Ćwik dostał się do Brukseli, to na jego miejsce w Sejmie wchodzi Sławomir Sosnowski.
Ps. Tekst pisałem przed niedzielą, a czytacie go Państwo we wtorek. Prognozy wskazują, że dalej nie mamy przedstawiciela w Warszawie...
Radosław Grudzień
Komentarze (0)