- Głosuj na tego, komu miałeś okazję uścisnąć rękę. Na tę, którą poznałeś w działaniu. Na takich, którzy są przez to autentyczni i godni zaufania, którzy znajdywali czas i się angażowali, kiedy tego potrzebowałaś.
Tylko do takiej osoby, kiedy już wyborczy kurz opadnie, będziesz w stanie znów udać się po wsparcie. Tym razem może już jako do posła, czy posłanki? Ale nawet jeśli nie dostanie się do niższej czy wyższej izby, to na wiadomość, że miała nasz głos, znajdzie ścieżkę dostępu do odpowiednich osób, po raz kolejny się zaangażuje.
I z pewnością nie głosuj na spadochroniarzy, którzy oblepili wszystkie płoty...
- A co, jeśli nie znam żadnej kandydatki, żadnemu kandydatowi nie ściskałem nigdy ręki? - pyta mnie rozmówca. - Ja chcę spokoju i tego, żeby ktoś dopilnował ważnych dla mnie spraw.
Takich odsyłam do wyborczego latarnika (www.latarnikwyborczy.pl), gdzie postawiono 20 pytań o nasz kraj. Udzielenie odpowiedzi zajmuje najwyżej 5 minut. Rezultat to poziom, w jakim nasze poglądy zgadzają się ze stanowiskiem poszczególnych partii.
Drugi krok to strona mamprawowiedziec.pl. Tam mamy pełne listy kandydatów. Wybieramy miasto, a w filtrach listę, z którą mamy zbieżne poglądy. Tu można dowiedzieć się więcej o kandydatach. Trzeba tylko poświecić kolejne 5 minut. Razem to 10 minut dla Polski. Akurat tyle, ile potrzeba na wypicie kubka porannej kawy.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.