Boże Ciało w parafii Św. Anny

W komunii Bóg jest bardzo hojny, daje samego siebie. Daje człowiekowi wszystko. A ty? Ile dajesz? Ile ja daję z siebie? Może zamiast dawać - biorę? 

Jezus pozostawił siebie w Eucharystii. Ważne jest to, że kiedy przyjmujemy Go w komunii św. to po to, aby On w nas i przez nas dotarł tam, gdzie nawet trudno pomyśleć, że mógłby się pojawić. Pośród opuszczonych, samotnych, chorych na ciele i na duszy, którą może zżera grzech.

Dbajmy o nasze uczestnicztwo w Mszy świętej w niedziele, święta, dni powszednie. Uczmy się życia dzięki Eucharystii. Zadbajmy o chrześcijańskie przeżywanie każdej niedzieli. Niech będzie dniem poświęconym Bogu i naszym najbliższym. Troszczmy się, by Boże życie było zawsze w nas.

Prawdziwe życie jest tylko dzięki Eucharystii, dzięki Komunii Świętej.

- powiedział w homilii ks. Leszek Borysiuk, który w niedzielę będzie obchodził 18. rocznicę swoich święceń kapłańskich.

Przed procesją, ks. Och poświęcił procesyjną poduszkę, przygotowaną przez Zofię Niewęgłowską. Niosła ją jej wnuczka Natalia.

W procesji brały udział dzieci z klas trzecich, które niedawno przyjęły I Komunię Świętą oraz uczniowie klas czwartych, przeżywający rocznicę I Komunii Świętej. Czoło procesji tworzyły chorągwie i feretrony oraz poczty sztandarowe: Ochotniczej Straży Pożarnej oraz Koła Pszczelarzy.

O oprawę muzyczną zadbał chór parafialny. 

Dziękuję wszystkim, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Chrystusa. Niech te wszystkie piękne ołtarze każą nam być żywym ołtarzem dla Chrystusa, byśmy otwierali przed Nim nasze drzwi.

- powiedział na zakończenie liturgii proboszcz parafii, ks. Henryk Och, który wspomnial o swoich 43 latach kapłaństwa.

Wielowiekowym, kultywowanym do dziś zwyczajem jest urywanie poświęconych gałązek, ustawioncyh przy ołtarzach procesyjnych. Wierni powracający z nimi do domów to także charakterystyczny obrazek dzisiejszego święta.