Chciałbym zrozumieć
16 stycznia 2023 r. urząd miasta ogłosił: "stawki za gospodarowanie odpadami pobierane od mieszkańców miasta Radzyń Podlaski od 1 stycznia nie uległy zmianie".
Wiadomość dobra i zła jednocześnie. Dowiedzieliśmy się, że przez 16 dni stycznia mogliśmy sobie "śmiecić" po starych cenach. Jak długo ta sielanka potrwa, ani słowa. Na rozwój wypadków nie czekaliśmy długo.
14 lutego burmistrz ogłosił projekt uchwały o podniesieniu stawek za śmieci. W uzasadnieniu padła informacja, że zmiana podyktowana jest wyższymi cenami za odbiór i transport, które od 1 stycznia wprowadził PUK. 21 lutego radni (mimo sprzeciwu opozycji) podwyżkę przyjęli. Radny Waldemar Panasiuk przyznał wprost, że się nie przygotował i nie wie, jakie ceny mają okoliczne gminy.
Śpieszę z informacjami. We WSZYSTKICH okolicznych gminach, a nawet w Łukowie, Parczewie i Kocku mają TANIEJ! Po uwzględnieniu istotnego upustu za kompostowanie taniej ma też Międzyrzec.
Radny podzielił się za to z nami wzruszającą informacją o swej córce, która w Zalesiu pod Warszawą ma drożej. Pomyślmy chwilę o jej trudnej sytuacji i zaakceptujmy, jak mamy dobrze.
To nie koniec absurdów. Uchwała wchodzi w życie 14 dni po publikacji. Czy zatem podwyżka obowiązuje od marca, od kwietnia, a może jednak... od 1 stycznia?
Właśnie taką informację urząd opublikował na swojej stronie (po czym usunął) oraz wydrukował w miejskim biuletynie, a ten dostarczył do wszystkich domów w Radzyniu. Przypadek czy celowe wprowadzanie w błąd? Bałagan czy brak profesjonalizmu? To właśnie chciałbym zrozumieć.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.