Jedną z radzyńskich instytucji, którą cenię za sposób bycia w społeczności, jest biblioteka. Poza wypożyczaniem książek podejmuje liczne aktywności, których z braku miejsca nie wymienię. Jedną z nich jest inicjatywa "książniczek", które dobrze wpisały się w krajobraz miasta.
Spore zdziwienie wywołało więc spotkanie ze znajomym, który powitał mnie słowami: "Panie Jakubie, temat na felieton mam. Książniczki nam zabierają! I prędko nie zwrócą, bo ponoć pieniędzy na ich remont burmistrz znaleźć nie może". Serio Panie Burmistrzu? Tak Pan rządzi miastem, że nie ma na remont tych kilku drewnianych skrzynek?
***
Od lat jestem też propagatorem samoorganizowania się lokalnych społeczności. Zawsze wychodzi z tego coś dobrego. Ucieszyłem się więc, kiedy inny znajomy zadzwonił i poprosił: "Jakub napisz o ludziach z Suchowoli, jak pięknie o rondo dbają. Pielęgnują, pielą, rośliny sadzą. Drugiego takiego w powiecie nie ma". I to prawda. Ludzie wiedzą, że to ich wieś, choć rondo przy wojewódzkiej 814-ce ulokowane. Chcą żyć w zadbanym otoczeniu. Tylko przyklasnąć.
Wyobraziłem sobie, jak mogłoby wyglądać radzyńskie Rondo Żołnierzy WiN, gdyby je obsadzić wieloletnimi roślinami, które by kwitły na biało i czerwono. A może łąka z czerwonymi makami? Chętnie przywiozę kilka sadzonek albo nasiona kwietnej łąki. Czekam tylko na sygnał.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
INNE FELIETONY Jakuba Jakubowskiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.