Długa kadencja
Wszystko wskazuje na to, że obecna kadencja władz samorządowych gmin, miast, powiatów i województw zostanie decyzją Sejmu wydłużona do pięciu i pół roku. Wybory lokalne czekają więc nas prawdopodobnie dopiero w maju 2024 roku.
Jedni to chwalą, inni ganią. Tych drugich jest pewnie sporo więcej, ale argument, żeby nie organizować w zbliżonych terminach wyborów parlamentarnych (te będą jesienią 2023) i samorządowych akurat do mnie trafia. Można było jednak po prostu zostawić w spokoju czteroletnią kadencję wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i poszczególnych rad - i nie wydłużać jej w 2018 roku o dwanaście miesięcy. Wtedy zbitki terminów by nie było, a dziś Radzyń już by się pewnie gotował do samorządowej batalii, budząc się z kilkuletniego letargu. Może wisiałyby już pierwsze plakaty, banery - i krążyły pierwsze plotki, kto kim będzie po wyborach.
Problem też by nie istniał, gdyby samorządy były naprawdę lokalne, oddolne, obywatelskie, a nie partyjne. Ale to marzenie ściętej głowy...
Trzeba jednak pamiętać, że wydłużona o ponad 35 proc. kadencja może być w wielu wypadkach, w tym radzyńskim, oceniana przez wyborców dużo surowiej niż ta zwyczajna. I coś mi się wydaje, że tak będzie.
Adam Świć
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.