Drogi Mikołaju
"Marian i Barbara" promują w radio intensywną konsumpcję. Nasiąkamy tym my, nasiąkają nasze dzieci. Nie zauważamy nawet jak szybko i jak mocno. Za nami czarne piątki i cybernetyczne poniedziałki. Przed nami gorączka przedświąteczna. Moje dzieci napisały listy do Mikołaja i zostawiły w widocznym miejscu. A że na trzecie imię wybrałem sobie na bierzmowaniu Mikołaj...
"Drogi Mikołaju. Chciałabym powiedzieć, że bardzo się cieszę, że niedługo święta". I tu następuje lista życzeń z opisami co, dlaczego i w jakiej kolejności ma zostać dostarczone. W skrócie: zestaw lego, promarkery, pet-szopy i zestaw do eksperymentów. Dla mamy: prasa drukarska i etui na telefon. Dla taty: nowe słuchawki. Dla brata: pociąg na pilota. Sporo tego, ale jaka urocza konstrukcja! Nie sposób dziecku odmówić. Dziadkowie, ciocie i wujkowie — wszystkie portfele na pokład!
Ze swoich słuchawek chętnie i bez żalu rezygnuję. Te, które mam wciąż działają. Co z resztą? Może postawić granice? Może tłumaczyć, że nie wszystko można dostać? Często radość z tej, czy innej rzeczy trwa u dziecka jeden wieczór. Konsumpcja w pełnej krasie. Łatwo przyszło — łatwo poszło. Dobrobyt.
Pewien arabski szejk tak opisał przyszłość swojego kraju: "Mój dziadek i ojciec jeździli na wielbłądzie, ja jeżdżę mercedesem, mój syn podobnie, mój wnuk też. Ale mój prawnuk prawdopodobnie znowu pojedzie na wielbłądzie. Trudne czasy kształtują silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy rodzą słabych, a słabi tworzą ciężkie czasy".
Kim i gdzie dziś jesteśmy?
Jakub Jakubowski
INNE FELIETONY Jakuba Jakubowskiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.