Przypomnijmy - w Nowy Rok około godziny 13:00, policja otrzymała wezwanie do Bojanówki. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że znaleziono nieprzytomnego 65-latka, który mieszkał wspólnie z 91-letnią matką. Na miejscu zdarzenia pojawiły się służby ratunkowe, które stwierdziły zgon mężczyzny. Kobiety, mimo reanimacji, nie udało się uratować. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Radzyniu Podlaskim, która więcej informacji udzieli po wykonaniu sekcji zwłok zaplanowanej na 4. stycznia.
Kobieta znaleziona zbyt późno
Jeden z mieszkańców opowiedział o całym zdarzeniu. Był na miejscu, widział co się stało. Przed drzwiami wejściowymi zmarły zostawił swój dowód osobisty, który w połowie przykrył cegłą.
- Tak, sąsiad miał rany na szyi, jakby po czymś ostrym. Dookoła leżało mnóstwo porozrzucanych starych opakowań po lekach. Nie mogliśmy się tam dostać. Nie było szans, by dostać się przez drzwi, więc próbowaliśmy przez okno. Ale te również miały jakieś wzmocnienie, kamienie po prostu się od nich odbijały. Kiedy udało się tam dostać, było już za późno. Prawdopodobnie stało się to dzień wcześniej. Sąsiad leżał w sieni, jego mama za zamkniętymi drzwiami, tam gdzie zawsze. Od dłuższego czasu nie wstawała, więc nie mogła nic zrobić. Nie wiem co wykaże sekcja, ale była po prostu wycieńczona. Gdy się tam zjawiliśmy, jeszcze żyła. Była jednak tak słaba, że zmarła praktycznie na rękach córki.
Znalezieni w Nowy Rok
Rodzina zmarłych odwiedziła ich jeszcze w 2022 roku, 31 grudnia. Już wtedy nikt nie otwierał drzwi. Udało nam się spotkać z bratem ofiary. Opowiedział o tym, co zobaczył, gdy udało dostać się do domu.
- Byliśmy dzień wcześniej, jednak nikt nie otworzył. Czasami tak bywało, że Wiesław gdzieś wyjeżdżał i nie można było dostać się do domu. Wróciliśmy następnego dnia i zamknięte drzwi bardzo nas zaniepokoiły. Nie mogłem ich wywarzyć, nie miałem na tyle siły, więc poszedłem po sąsiada. Wybiliśmy okno i zobaczyliśmy co się stało. Nie chcę mówić więcej, to dla mnie zbyt wiele...
"Wiecho" był spokojny, nikomu nie wadził
Na jednej ze stacji benzynowych spotkaliśmy mężczyznę, który dość dobrze znał Pana Wiesława. O sprawie wiedział niewiele, ponieważ sam dowiedział się o niej ze strony internetowej Wspólnoty.
- "Wiecho", bo tak na niego tu wołaliśmy był porządnym chłopem. Kawaler, został sam w domu ze swoją matką. Ona niestety od kilku lat już nie chodziła, była przykuta do łóżka. Dzielnie się nią zajmował, niedaleko mieszka też siostra, był tam podobno jeszcze brat. Wiesiek w dużej mierze postawił jednak na samotne zajmowanie się mamą, raczej nikogo nie prosił o pomoc - relacjonował mężczyzna.
Na posesji znajdowało się mnóstwo gołębi. Zmarły uwielbiał swoje zwierzęta, hodował również kury oraz miał jednego psa. Należał także do koła hodowców gołębi pocztowych, każdą wolną chwilę poświęcał właśnie im.
- Było ich tam chyba z 200. Wiesiek jeździł z nimi na zawody, wypuszczał je daleko stąd i sprawdzał w jakim czasie wrócą do domu. To była jego wielka pasja, trudno znaleźć w okolicy tak zapalonego gołębiarza. Gdyby zapytać członków koła o to czy go kojarzą, z pewnością odpowiedzieliby, że tak. Teraz już chyba w mniejszym stopniu jeździł na te wystawy, jednak ogromna miłość do ptaków trwała cały czas. Nie wiem co się teraz z nimi stanie, pewnie przyjedzie ktoś z koła i zabierze je do siebie. Trzeba powiedzieć, że dbał o nie równie mocno, jak o mamę - dodał mieszkaniec Bojanówki.
Niepokojące sygnały
Kilkanaście dni przed śmiercią sąsiedzi zauważali, że zmarły zachowywał się zupełnie inaczej. Z nikim nie rozmawiał, chodził bez przerwy zamyślony. Jeśli już udało się z nim porozumieć, czuć było, że coś go gnębi.
- Być może już wtedy coś planował. Przed świętami rozmawialiśmy, ale nie był taki jak zawsze. Pytałem, czy mogę mu jakoś pomóc, przecież znamy się już tyle lat. Jednak on odchodził zmieszany, nie chciał już niczyjej pomocy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.