Szkoły niedofinansowane, skoncentrowane na wynikach, a nie dzieciach, dławione systemową opresją i bezradnie odwracające oczy od wielu problemów.
"Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne, konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą jego dążeń i zamierzeń. Grzeczne, posłuszne, dobre, wygodne, a bez myśli o tym, że będzie bezwolne wewnętrznie i niedołężne życiowo". Słowa te Janusz Korczak wypowiedział w 1919 roku, ale do dzisiejszego świata braku czasu i gonitwy za pieniądzem, świata smartfonów, mediów społecznościowych i innych narkotyków, pasują jeszcze lepiej.
W Radzyniu temat pobić wśród młodzieży przysechł. W dyskusji, która przetoczyła się przez nasze miasteczko, nie usłyszałem diagnozy przyczyn i propozycji działań zaradczych. W plotkach dominowało złorzeczenie na "dzisiejszą młodzież" i obwinianie tej strony konfliktu, do której akurat mówiący miał dalej. Gdyby to mój syn był uczestnikiem tych zdarzeń, spakowalibyśmy dwa plecaki i wyjechalibyśmy na parę tygodni wspólnej włóczęgi autostopem po Polsce, spania w najtrudniejszych warunkach i dorywczego zarabiania na wszystkie bieżące potrzeby. Może byłby to pierwszy, może ostatni, a może najlepszy moment na uważne towarzystwo rodzica i najcenniejszy podarunek - własny czas. W zakresie budowania międzypokoleniowych mostów system nasz ma wciąż "dzień dziecka".
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
INNE FELIETONY Jakuba Jakubowskiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.