Zapytany, jak to się stało, że na parkiecie stanęło ponad stu bokserów, że seminarium dla nich poprowadził mistrz świata, Piotr Kowalik sięga do nie tak dawnej historii. - Fiodora udało mi się ściągnąć do Radzynia poprzez to, że byłem z nim na jednym obozie sportowym pod Licheniem w czerwcu – lipcu tego roku. Ja uczestniczyłem w nim jako zawodnik, on jako trener. I dzięki wspólnym treningom , poznaliśmy się, prywatnie sobie rozmawialiśmy poza treningami, zakolegowaliśmy się. Zapytałem, czy zechciałby przyjechać tutaj, bo jest grupa wielu fajnych ludzi, dla których szkolenie z nim byłoby wielką sprawą. Zgodził się. Tak się złożyło, że pojawił się w Radzyniu po stoczonej walce o mistrzostwo świata miesiąc temu, 26 października zdobył tytuł WBC International, a więc szkolił nas Mistrz Świata.
Jak zapewnia trener klubu, Fiodor Czerkaszyn był zadowolony ze szkolenia i z umiejętności zawodników, a co najważniejsze z przekroju wiekowego. W klubie trenują ludzie dorośli, ale też dzieci, mężczyźni, kobiety, najmłodsza zawodniczka miała 13 lat. Na trening z mistrzem zdecydowały się osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze sportem walki, ale też ci, którzy walczą zawodowo. Była praca na różnym poziomie. A po ponad dwugodzinnym treningu Fiodor został zaproszony na wycieczkę po mieście, odwiedzenie pałacu, a potem sympatyczne spotkanie w gronie członków klubu. Wszystko na to wskazuje, że spodobało mu się na tyle, że współpraca będzie kontynuowana.
Trener KO BOXING CLUB Radzyń ma ciche plany, ale będzie dążył do ich realizacji. – Myślę, że gdyby kluby sztuk walki z naszego miasta połączyły siły, udało by się zorganizować galę. Będę nad tym pracował – zapowiada.
Fiodor Czerakszyn ( r. 1996) ma na swoim koncie ponad 20 walk w boksie zawodowym i 400 walk w boksie tajskim. 15 walk wygrał poprzez nokaut. Trenował jeszcze na Ukrainie, początkowo w Charkowie, skąd pochodzi, potem w Kijowie. Po rozpoczęciu wojny w r. 2014 wyjechał do Polski i rozpoczął treningi w grupie nockOut Promotions,wychowawcy mistrzów świata Fiodora Łapina. Poprzez wyjazdy do Stanów Zjednoczonych miał też kontakt z Ołeksandrem Usykiem, zdobywcy pasów mistrza świata WBO, IBF, WBA wagi ciężkiej. Był z nim na jednym obozie przygotowawczym. Prywatnie - bardzo otwarty, miły, chętny do rozmowy, Sam zapoponował, że na każdym certyfikacie ze szkolenia złoży swój podpis i z każdym chętnym zapozuje do pamiątkowego zdjęcia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.