Tragiczna śmierć czy... zabójstwo?
Około godziny 3 w nocy dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał informację o poranionym nożem 17-latku w miejscowości Wola Osowińska (gm. Borki). W tamtym momencie nie było jednak informacji o zabójstwie. Z informacji Faktu wynika, że zgłoszenie dotyczyło próby samobójczej. Policjanci przyjechali na miejsce, gdzie byli już medycy.Z początku 13-latek, domniemany sprawca, twierdził, że jego brat sam zadał sobie rany nożem. Miał on wołać swojego ojca, by udzielić pomocy rannemu. Uwagę śledczych przykuł jednak fakt, że w pokoju starszego z rodzeństwa nie ma ostrego narzędzia.
W końcu śledczym udało się odnaleźć nóż w pokoju 13-latka. Miał on się wtedy przyznać do zadania swojemu bratu ciosów nożem.
Na kilka godzin przed śmiercią, około północy, 17-latek miał wysłać swojemu koledze ostatnią wiadomość na jednym z komunikatorów. - Umyłem się, idę spać - tak według Faktu brzmiało to, co przekazał. Czy spodziewał się tego, co stanie się później?
Tragiczny finał
Według wstępnych ustaleń było ich około czterdziestu. Podejrzewany miał wziąć z kuchni narzędzie zbrodni i zaatakować nim śpiącego brata.Domniemany sprawca trafił do lubelskiej policyjnej izby dziecka. Przedtem pod komendą policji miał widzieć się ze swoimi rodzicami. "Przepraszam, nie chciałem" - mówił według faktu.
Nikt nie wierzy w to, co się stało
Praktycznie natychmiast po opublikowaniu pierwszych informacji ruszyliśmy do Woli Osowińskiej. Wszyscy mieszkańcy wiedzieli już, co się stało. Jak twierdzą, rano praktycznie nikt nie słyszał o całej sytuacji. Wieść rozeszła się dopiero po południu.
Co stanie się z 13-latkiem?
Na chwilę przed godziną 13 do gmachu Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim wprowadzono domniemanego sprawcę. Był on wówczas prawdopodobnie skuty kajdankami. Później miało odbyć się jego wysłuchanie. Na ten moment nie wiadomo co i czy w ogóle powiedział w tej sprawie. Sędzia Andrzej Mikołajewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie poinformował jednak, iż z uwagi na charakter sprawy 13-latka na trzy miesiące umieszczono w schronisku dla nieletnich.
Szkoła zdruzgotana
- Jestem bardzo wstrząśnięta tragedią, jaka wydarzyła się w domu naszego ucznia. W imieniu całej społeczności Zespołu Szkół Rolniczych w Woli Osowińskiej składam głębokie wyrazy współczucia zarówno rodzicom, jak i rodzinie. Młodzież naszej szkoły i nauczyciele są pod stałą opieką psychologów - powiedziała Super Expressowi Beata Żurawska-Polkowska, dyrektorka Zespołu Szkół Rolniczych w Woli Osowińskiej. . - Uśmiechnięty, dowcipny, zaangażowany - mówi dyrektorka o uczniu.
Sąd z pewnością będzie musiał ustalić, czy 13-latek przejawiał dotychczas agresywne zachowania lub czy były z nim problemy wychowawcze. Na dzisiaj nie ma takiej informacji - policja nie chce ujawniać szczegółów ze względu na delikatny charakter sprawy. Z pewnością w najbliższych dniach przeprowadzony zostanie wywiad środowiskowy. Zaplanowano także sekcję zwłok i badania próbek, które wskażą, czy podejrzewany brat był pod wpływem środków odurzających.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.