Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radna Bożena Lecyk zaapelowała o utwardzenie ulicy Powstania Styczniowego. - W budżecie zarezerwowaliśmy kwotę ponad 100 tys. zł na ul. Leśną (zostanie tam skierowany ruch podczas planowanego remontu ul. Partyzantów - przyp. red.) i widzę, że jest przynajmniej doraźnie utwardzana - apelowała radna.
Mieszkanka: obiecywano nam utwardzenie
Głos zabrała mieszkanka Iwona Niebrzegowska-Kuchnia. Pokazała radnym zdjęcie ulicy z 30 września. - Jest tak po każdym deszczu. Przez ten rok miałam kontakt z urzędnikami Urzędu Miasta i usłyszałam, że ta ulica będzie utwardzona. Nie da się tak jeździć na dłuższą metę. Dzieci chodzą piechotą do szkoły, jeżdżą rowerami. Tak dalej być nie może - alarmowała. Prosiła o utwardzenie. - Myślę, że znajdą się pieniądze, żeby nas zabezpieczyć przed zimą. Jeżeli tak to wygląda we wrześniu, to nie chcę myśleć, co będzie w lutym. Równanie nic nie da. Po budowie wodociągu, ziemia która była pod, pojawiła się na wierzchu - podsumowała.
Litania skarg
"Jadąc tam rowerem wylądowałam w kałuży pełnej błota. Ledwo się wygrzebałam" - skomentowała pani Krystyna pod zamieszczonym filmikiem, na którym Niebrzegowska-Kuchnia nagrała wątpliwej przyjemności "spacer".
Koszmar nad zalewem
Opublikowany filmik spowodował lawinę komentarzy. Mieszkańcy skarżą się na okolicę swojego zamieszkania. - Końcówka ulicy Krysińskiego, bezpośrednio nad zalewem wygląda bardzo podobnie. Wyjechać z wózkiem po takich opadach grozi zagrzebaniem się po kolana. Oprócz tego ulica, która jakby nie było znajduje się w bliskiej odległości od ścisłego centrum w swojej końcówce nie jest skanalizowana i brak dostępu do wody. Jest to uciążliwe, szczególnie w przypadku kanalizacji, bo trzeba czuwać nad tym, aby szambo się nie przepełniło, a dodatkowo PUK pracuje tylko 7-15, gdy większość ludzi jest w pracy. Pozostają prywatni przedsiębiorcy, którzy są dużo drożsi. O oświetleniu tej części ulicy już nie wspominam, bo zapewne czeka nas konieczność oszczędzania energii i ogólnie miasto nie będzie doświetlone, ale przejść tamtym odcinkiem bez latarki się nie da, co jest o tyle niebezpieczne, że w pobliżu jest zalew - opisuje z kolei Joanna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.