reklama
reklama

Niezwykłe Misterium Drogi Krzyżowej [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje radzyńskieW niedzielę, 6 kwietnia, w Kościele pw. św. Anny i Błogosławionych Męczenników Podlaskich w Radzyniu Podlaskim można było obejrzeć niesamowite widowisko – Marcin Styczeń i Helena Adwent zaprezentowali Misterium Drogi Krzyżowej na podstawie poematu Ernesta Brylla.
reklama

Początkiem tej niezwykłej inicjatywy były pasyjne obrazy autorstwa Jerzego Dudy-Gracza, które stały się inspiracją dla Ernesta Brylla do stworzenia poetyckiego komentarza. Artyści poznali się w wyjątkowych okolicznościach — obaj przeszli operację serca w 1999 roku, przeprowadzoną przez prof. Bochenka w szpitalu w Ochojcu. To wspólne doświadczenie stało się zalążkiem duchowej i artystycznej współpracy.

Po szczęśliwym powrocie do zdrowia Duda-Gracz postanowił namalować „Golgotę Jasnogórską” jako wotum dziękczynne i przekazać ją ojcom paulinom na Jasnej Górze. Do swojego malarskiego cyklu zaprosił Ernesta Brylla, prosząc go o stworzenie wierszy będących poetyckim dopełnieniem dzieła.

reklama

W ten sposób powstało wyjątkowe misterium składające się z 18 stacji  obejmujące nie tylko Mękę, ale także Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie Chrystusa. To głęboka, duchowa medytacja łącząca słowo i obraz, która pomogła wiernym w przygotowaniu do przeżywania Świąt Wielkanocnych.

– To publiczność wybrała sobie Ernesta Brylla. Gdy koncertowałem po Polsce ludzie podchodzili do mnie i sami to proponowali, w trzech miejscach w Polsce. Znałem Ernesta Brylla z jego sztandarowych wierszy z lekcji języka polskiego, ale nie znałem dobrze jego poezji. Kupiłem kika tomików, zacząłem komponować muzykę i uznałem, że jest to rzeczywiście poeta bardzo głęboki i wierzący. Podejmował on wątki ewangeliczne w niebanalny sposób. Później przez wspólnego znajomego udało mi się go poznać i kiedy się spotkaliśmy, wybuchła między nami artystyczna chemia. Mimo czterdziestu trzech lat różnicy wieku przeszedł ze mną na "ty" i nasza współpraca była tak owocna, że stworzyliśmy razem pięć różnych albumów. Bardzo mi go brakuje, odszedł w ubiegłym roku w wieku 89 lat. Kiedyś powiedział mi, że lubi ze mną pracować, bo ja rezonuję i niosę jego wiersze – opowiadał Marcin Styczeń, wokalista.

reklama

Warto dodać, że nie był to pierwszy występ artysty w parafii. Po raz drugi wykonał on także piosenkę o jej patronce – św. Annie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo