O wspólnej uchwale gmin i powiatu
To będzie felieton na trudny temat. Dotyczy młodszych i starszych z terenu całego powiatu. Brak możliwości dojechania do pracy, na zakupy, do lekarza lub do szkoły inaczej niż własnym autem. Wykluczenie komunikacyjne.
Znam młode osoby, które chciałyby tu mieszkać, tu płacić podatki i wychowywać dzieci, a pracować w Warszawie. Gdyby dało się dojechać busem na dworzec PKP. Do Radzynia albo... Łukowa.
Są inne przykłady. Syn znajomej razem z kolegą chcą iść do technikum elektronicznego. W Radzyniu takiego profilu nie ma. Jest w Łukowie. Normą powinno być, aby dostać się do sąsiedniego miasta busem przed ósmą i wrócić po lekcjach... Ale nie z Radzynia. PKS kursu utworzyć nie chce, bo mu się ponoć nie opłaca. Właściciel spółki - miasto Radzyń - też nie ma interesu w jego tworzeniu, bo żadne prawo go do tego nie zmusza.
Powiat? Powiatowi radni nie widzą interesu w "wywożeniu" dzieci do szkół w innych miastach. Szkoda, że nikt nie widzi naszego wspólnego interesu w tym, żebyśmy mieli tych paru wykształconych elektroników. Konkretny problem, tyle mądrych głów na wysokich stanowiskach, a jaka masa bezradności.
Rozwiązanie? Współpraca i porozumienie. Na początek wyobrażam sobie wspólną uchwałę w tej intencji, podpisaną przez lokalne samorządy. Potem prace koncepcyjne nad utworzeniem wspólnego modelu funkcjonowania komunikacji w powiecie, z udziałem wszystkich samorządów. Na koniec widzę ludzi przekonanych, że samorząd potrafi działać na rzecz ich realnych problemów.
Czy ja naprawdę wyobrażam sobie zbyt dużo?
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.