Co z kurtyną?
Waldemar Panasiuk spytał o mającą powstać "kurtynę". - Część mieszkańców ul. Zabielskiej była "zaśmiecana" pyłem z hałdy węglowej- argumentował radny. -Przymierzaliśmy się do tego w 2021 r. Koszty przedsięwzięcia (wzrost cen stali) są tak duże, że w tym roku raczej tego nie wykonamy- odpowiedział Puchala, prognozując aktualny koszt na ok. 200 tys.- Mamy tam zraszacze. Obsługa jest na to uczulana, by reagowała m.in, na wiatr. Pył był taki suchy, że zewsząd osiadał na samochodach itd. Będziemy się starali, żeby ta uciążliwość była jak najmniejsza- zapewnił.
"Trzeba wysokiego muru, żeby to zatrzymało"
- Jest tam tak jałowa ziemia, że niewiele co chce rosnąć. 10-letnie tujki mają metr lub półtora wysokości. Część świerków pięknie wyrosła, ale i choruje. Pyły są tak porywane z placu, że w gorę idą i kilkanaście metrów.
Panasiuk pyta o naturalną osłonę
-Swego czasu nasadzaliście świerczki, ale zakrawało to na ironię. Żeby podrosły, trzeba czekać 20 lat - kontynuował wątek Panasiuk. - Może w porozumienie z nadleśnictwem zakupić 2,3 -metrowe świerki. Takie drzewa też się nasadza. Macie czym przywieźć, wykopać. Takie świerki po 3,4 latach tworzyłyby naturalną kurtynę.
Coraz droższy węgiel
Dyrektor wskazał, że PEC mierzy się z problemem bardzo drogiego węgla i miału węglowego. - W pierwszym rzędzie musimy zapewnić opał do bieżącej eksploatacji, zakupić go - też nie wiemy, w jakiej cenie. Będziemy ograniczać, wszystko co można, wykonywać najniezbędniejsze inwestycje - zaznaczył dyrektor PEC. - W jaki sposób ceny surowców energetycznych wpłynęły na ceny energii dla mieszkańców? - pytała Bożena Lecyk. - Czy te wzrosty były już i jak duże? -Pierwszymi symptomami była podwyżka w grudniu ub. r. - odpowiedział Puchala. - W kwietniu ogłosiliśmy przetarg - zgłosiły się dwie firmy i zaproponowały nam 1800 zł za tonę miału.
Unieważniony przetarg
-W tej chwili szukamy miejsc, gdzie można jakąkolwiek ilość zakupić. Będzie to trudne, nikt już nie będzie czekał z płatnością, tylko trzeb będzie płacić na bieżąco - poinformował dyrektor. - Jeśli będzie między 1500-1800 zł, to siłą rzeczy ceny muszą pójść znacznie. Od lutego taryfa była o kilkanaście procent większa.
"Nawet z Bogdanki nie możemy kupić tony miału"
-60 mln ton wydobywały kopalnie, 10 - to był węgiel wschodni i nie ma go z dnia na dzień- podkreślił złą sytuację rynkową dyrektor.- Tysiąc ton chcemy kupić z Bogdanki. Może się to uda. Musimy zapewnić dostawę ciepła. Od lutego, dwa razy w miesiącu składamy informacje o zapasach węgla. PEC-e mają teraz na placach zmiotki węgla. Nie ma zapasów, wszyscy szukają tego węgla - podsumował Puchala.
Więcej w najbliższych wydaniach "Wspólnoty Radzyńskiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.