Monika Mackiewicz : - Panie ordynatorze, od kiedy w radzyńskim szpitalu pobierane są narządy do transplantacji? Jakie warunki musiały zostać spełnione? Jak duża jest kadra medyczna, która się tym zajmuje?
Piotr Izdebski: - Przygotowania trwały od 2017 roku, kiedy ukończyłem studia podyplomowe dla koordynatorów transplantacyjnych w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Pierwsze pobrania miały miejsce w 2020 roku, ale pierwsze komisje orzekające śmierć mózgu odbywały się w 2019 roku. Radzyński szpital należy do lecznic z potencjałem dawstwa. Dysponuje Oddziałem Intensywnej Terapii oraz całodobowym dostępem do bloku operacyjnego. Zatrudnia neurologów, którzy są niezbędni przy procedurze orzekania śmierci mózgu. Taki szpital ma prawny obowiązek zgłaszania potencjalnych dawców (najczęściej powodem ich śmierci są masywne krwotoki do mózgu oraz urazy mózgu). Odnośnie liczby osób - któryś z koordynatorów policzył, że w pobranie wielonarządowe i przeszczepienie pobranych narządów jest zaangażowanych ponad 100 osób, w różnych ośrodkach jednocześnie - licząc także kierowców, laborantów, diagnostów, panie sprzątaczki.
MM: - Jaki wpływ na to wszystko ma obecna pandemia?
PI: - W dobie epidemii covid dochodzą dodatkowe badania - m.in. wymaz oraz tomografia klatki piersiowej, które muszą być bezwzględnie wykonane u dawcy przed kwalifikacją do pobrania narządów. A to zwiększa jeszcze ilość pracy oraz liczbę zaangażowanych osób. Samo przygotowanie dawcy oraz koordynacja pobrania na poziomie szpitala to ok. 25 osób. Osób wykonujących dodatkową pracę, poza normalnymi obowiązkami zawodowymi.
MM:- - Ustawa o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów z 2005 roku pozwala na pobranie narządów m.in. od osoby zmarłej, która za życia nie wyraziła na to sprzeciwu.
PI: - Tak, zgadza się. Jest to tzw. ustawa transplantacyjna. Transplantologia jako jedyna dziedzina medycyny jest bardzo szczegółowo obwarowana prawnie, ma swoją ustawę, ma do niej ponad 20 aktów wykonawczych, wszystko musi być zgodne z Dyrektywami Parlamentu Europejskiego. Wszystkie akty prawne można znaleźć na stronie Centrum Organizacyjno-Transplantacyjnego d.s Transplantacji POLTRANSPLANT. Jest to instytucja podlegająca ministrowi zdrowia, która zajmuje się m.in. koordynacją pobrań i przeszczepień komórek, tkanek i narządów na terenie całego kraju. Bez kontaktu z nią nie dojdzie do żadnego pobrania, przeszczepienia.
MM:- - Kiedy możemy mówić o śmierci mózgu?
PI:- - W ustawie transplantacyjnej bardzo szczegółowo opisany jest protokół orzekania o śmierci mózgu, łącznie z tym, ile czasu ma trwać dane badanie, jaką temperaturę ma mieć płyn w próbie kalorycznej. Określone są precyzyjnie badania dodatkowe, które potwierdzają śmierć mózgu i tylko te mogą być wykonane, żeby tę śmierć potwierdzić. Dzięki zaangażowaniu neurologów, w szczególności Daniela Bzowskiego i Łukasza Prokopczuka, którzy wykonują badania USG przepływów mózgowych, mamy pewność, że nie ma przepływu krwi przez mózg, co w połączeniu z szeregiem innych badań pozwala na rozpoznanie śmierci mózgu. Śmierć mózgu, jako ośrodka koordynującego pracę całego organizmu, oznacza śmierć człowieka.
MM:- Czy w radzyńskim szpitalu są przypadki pobierania organów od dawców żyjących?
PI: - Pobrania od żywych dawców odbywają się w ośrodkach transplantacyjnych, które mają odpowiednie pozwolenia Ministerstwa Zdrowia. Z różnych względów i bardzo rozbudowanej procedury u nas takie zabiegi nie są przeprowadzane. Pobieramy narządy tylko od dawców zmarłych w mechanizmie śmierci mózgu.
MM: - Które organy ratujące czyjeś zdrowie, życie są pobierane od dawców? Jaki jest tryb ich przekazywania? Gdzie trafiają?
PI:- Pobierane są nerki, wątroba, serce, trzustka, płuca. Ośrodki przeszczepiające np. wątrobę, serce, płuca mają swoją listę biorców będących pod ich opieką. Natomiast ośrodki przeszczepiające nerki otrzymują listę potencjalnych biorców z Pracowni Zgodności Tkankowej. Zasadą jest także, że narządy dla swojego pacjenta pobiera ośrodek przeszczepiający - np. pobranie wątroby przeprowadzał u nas ośrodek z Warszawy. W przypadku nerek ośrodkiem nadrzędnym dla nas jest Lublin i on ma pierwszeństwo. Jeżeli na liście danego ośrodka nie ma odpowiedniego biorcy, wówczas nerkę przekazuje się do innego, który ma odpowiedniego pacjenta. Ratujące życie przeszczepy to przeszczepy serca, płuc czy wątroby. Pacjenci z niewydolnością nerek mają alternatywę - mogą być dializowani. Ale jak wygląda życie na dializach? Potencjalnie jeden dawca może uratować życie siedmiu osobom.
MM:- - Co jest najtrudniejsze podczas całej operacji przeszczepu?
PI:- Nieuszkodzenie narządów, żeby mogły dalej dobrze służyć. A w całej procedurze transplantacyjnej najtrudniejsza jest rozmowa z rodziną potencjalnego dawcy. Są to osoby, które cierpią z powodu straty bliskiej osoby, a my musimy omówić z nimi możliwość pobrania narządów od ich bliskiego. Celem tej rozmowy jest ustalenie, czy osoba zmarła za życia nie wyraziła sprzeciwu na pobranie narządów, ponieważ mogła to zrobić nie tylko przez zgłoszenie w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, ale również w formie ustnej czy pisemnej. I takie informacje może posiadać rodzina tej osoby. Zgodnie z prawem, jeżeli nie ma informacji o takim sprzeciwie, można pobrać narządy do przeszczepu. Rodzina nie musi brać na siebie ciężaru podejmowania decyzji o wyrażeniu zgody, bo jeżeli nie wiadomo nic na temat sprzeciwu, obowiązuje zasada tzw. zgody domniemanej. Zwyczajowo, jeżeli rodzina jest przeciwna pobraniu, szanuje się jej wolę.
MM: - Najczęściej przeszczepianym narządem w Polsce jest nerka, w dalszej kolejności wątroba, serce i płuco. Jak działa system przekazywania informacji o dawcach i biorcach?
PI: - Wspomniany wcześniej POLTRANSPLANT prowadzi Krajową Listę Oczekujących na przeszczepienie. Warunkiem otrzymania przeszczepu w Polsce jest umieszczenie pacjenta na tej liście. W przypadku np. nerek są tzw. regionalne ośrodki kwalifikujące do przeszczepienia, które wspólnie z lekarzem nefrologiem, który zgłasza pacjenta do transplantacji, przeprowadzają całą procedurę zakwalifikowania pacjenta na tę listę.
MM: - Czy informacje o tym, kto był dawcą, są jawne dla pacjenta z przeszczepem?
PI: - Biorcom przeszczepu przekazywana jest tylko informacja o płci i wieku dawcy, jeżeli tego pacjent oczywiście chce. Podobnie jest z informacją dla rodziny dawcy - jeżeli najbliżsi chcą wiedzieć, jakie narządy zostały pobrane i komu przeszczepione, powiadamiamy ich tylko o wieku i płci osób, które otrzymały narządy.
MM:- Ilu osób wróciło do zdrowia dzięki organom pobranym od waszych dawców?
PI: - Z moich informacji wynika, że cztery osoby otrzymały pobrane u nas nerki, jedna osoba wątrobę i jedna osoba rogówki. Pobrań dokonywały zespoły z Lublina i Warszawy. Zespoły przyjeżdżają jednocześnie, na ustaloną wcześniej godzinę, uzgadniają między sobą kolejność pobierania narządów.
MM: - Przeszczepy i wszystkie ludzkie sprawy wokół nich są bez wątpienia bardzo trudną działalnością medyczną. Co mógłby pan przekazać naszym czytelnikom?
PI: - Chciałbym zaapelować do czytelników "Wspólnoty": rozmawiajmy między sobą również na trudne tematy. Zastanówmy się i przekażmy rodzinie swoją wolę odnośnie oddania narządów do transplantacji. Nigdy nie mamy pewności, czy nie znajdziemy się w sytuacji, kiedy nam już nikt nie będzie mógł pomóc, ale my będziemy w stanie uratować życie kilku osobom.
MM: - Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Monika Mackiewicz
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.