reklama

Podróż z Radzynia do Meksyku. Opowieść o śmierci z uśmiechem podczas Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Informacje radzyńskieW piątkowy wieczór, 24 października, sala parafialna przy kościele Trójcy Świętej w Radzyniu Podlaskim stała się miejscem niezwykłej podróży – z Podlasia do Meksyku, gdzie śmierć ma twarz uśmiechniętej czaszki. Gościem cyklu „Radzyńskie Spotkania z Podróżnikami” była Aleksandra Synowiec – dziennikarka, pisarka i znawczyni Ameryki Łacińskiej, od lat przybliżająca polskim odbiorcom kulturę Meksyku.
reklama

Tematem spotkania był Día de Muertos – meksykański Dzień Zmarłych, święto, które łączy zadumę z radością i pamięć z barwną celebracją życia. Jak wyjaśniała prelegentka, dla Meksykanów to czas, gdy dusze bliskich wracają, by razem z rodziną cieszyć się wspólnymi chwilami. W domach pojawiają się ołtarzyki z kwiatów, świec i zdjęć, a ulice wypełniają się muzyką, śmiechem i kolorami.

W trakcie prezentacji podróżniczka opowiadała o znaczeniu barwnych czaszek i postaci Katriny, stworzonej przez rysownika José Guadalupe Posadę, która stała się symbolem meksykańskiego święta. Obalała też popularne mity, m.in. dotyczące pochodzenia parady Dnia Zmarłych – tradycji, która narodziła się dopiero po premierze filmu o Jamesie Bondzie, a następnie została przyjęta przez samych Meksykanów.

reklama

Podczas wieczoru uczestnicy mogli zobaczyć fotografie i krótkie nagrania oddające atmosferę święta – zapach aksamitek, dźwięk gitar i radosne twarze ludzi świętujących życie i pamięć o zmarłych. Na zakończenie spotkania autorka podpisywała swoje książki i rozmawiała z publicznością.

- Tematem wieczoru był Día de Muertos - meksykański Dzień Zmarłych, święto, które łączy zadumę z radością, a wspomnienie o zmarłych z feerią kolorów i zapachów. Aleksandra Synowiec opowiadała z pasją, że to czas, kiedy Meksykanie wierzą, iż dusze ich bliskich powracają, by razem z rodziną świętować życie. Domy wypełniają się wówczas ołtarzykami z kwiatów, świec i fotografii, a ulice tętnią muzyką i śmiechem - bo śmierć, jak mówią Meksykanie, to tylko inny etap podróży - powiedział nam Robert Mazurek, na zaproszenie którego podróżniczka odwiedziła Radzyń. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo