reklama
reklama

Podróżniczka Justyna Mleczak zachwyciła radzyńską publiczność

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje radzyńskieRadzyńskie Stowarzyszenie „Podróżnik” zaprosiło na 53. edycję „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami”. Jej gościem była Justyna Mleczak, która licznie zgromadzoną publiczność zabrała na Bałkany. Wszystko wokół najnowszej książki podróżniczki pt. „Macedonia Północna. W rytmie oro”. Wydarzenie odbyło się w Izbie Regionalnej w Białej.
Reklama lokalna
reklama

Podróżniczkę przedstawił Robert Mazurek, pomysłodawca „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami. – Justyna Mleczak urodziła się w 1993 roku. Jest absolwentką studiów środkowoeuropejskich oraz bałkanistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obieżyświat, który na otaczającą rzeczywistość stara się patrzeć przez krzywe zwierciadło. Od 2016 roku zajmuje się Bałkanami. Autorka bloga „Do Macedonii”, pilotka wycieczek, przewodniczka, współorganizatorka bałkańskich wypraw w duchu turystyki zrównoważonej. Mama albańskiej kociej księżniczki Cate. Zafascynowana potęgą słów należy do zanikającego gatunku osób ceniących tradycyjne listy nad e-maile. Zawsze znajdzie czas na bieganie i kawę po turecku – powiedział R. Mazurek. Ponadto podróżniczka jest autorką książki pt. „Macedonia Północna. W rytmie oro”, wydanej w 2024 roku przez Wydawnictwo Poznańskie.

 

Justyna Mleczak rozpoczęła spotkanie od ukazania mentalności Macedończyków, która znacznie różni się od naszej. Mają oni bowiem lekceważące podejście do czasu, nagminne spóźnienia są u nich normą. Jedynym usprawiedliwieniem dla takiego zachowania jest rodzina, którą stawiają na pierwszym miejscu. Jest bardzo ważna, dlatego wigilię poświęcają na spotkania z najbliższymi, z kolei pierwszy dzień świąt zarezerwowany jest dla dalszej rodziny, a drugi dla przyjaciół. Bardzo źle widziane jest też przebywanie samemu w restauracji, czego osobiście doświadczyła podróżniczka. Kelner nie mógł tego zrozumieć, dlatego zaproponował, że sam będzie jej towarzyszył.

 

Historia Macedonii jest bardzo zagmatwana. Gdy powstała po rozpadzie Jugosławii niespodziewanie pojawił się opór Grecji, która nie akceptowała nazwy kraju. Uważała, że odnosi się ona do starożytnej Macedonii położonej w granicach ich państwa. Tym samym blokowany był rozwój Macedonii, nakładano też sankcje na kraj. Nie pomogły nawet mediacje zachodnich państw. Efektem tego sprzeciwu było zarejestrowanie Macedonii w strukturach międzynarodowych jako FYROM, czyli jako „Była Jugosłowiańska Republika Macedonii”. Tymczasowo, jednak nazwa przetrwała do 2019 roku. Wtedy to na mocy porozumienia grecko-macedońskiego kraj zmienił nazwę na Macedonię Północną. Jednak do dzisiaj wielu Greków nie akceptuje tego kompromisu i za Macedonię uważa tylko Macedonię Egejską. To nie jedyne problemy kraju z sąsiadami. Bułgarzy również podważają odrębność ich narodu, a zwłaszcza języka, uważając go za dialekt bułgarskiego. Sytuacja patowa trwa, co nie pozwala m.in. na wejście Macedonii w struktury Unii Europejskiej.

 

Wielkim zaskoczeniem dla uczestników spotkania było to, że Macedonia Północna nie ma dostępu do morza. Ten fakt wynagradza jednak piękna przyroda, smaczne jedzenie i wspaniałe wina. Ponadto zachwyca Jezioro Ochrydzkie oraz zabytki. Choć stolica kraju – Skopje, jest miastem dość dziwnym architektonicznie, a nawet można powiedzieć, że kiczowatym. Dominuje tam brutalizm, w którym nie ma ozdób, za to dostrzegalna jest funkcjonalność. Styl ten rozwinął się po wielkim trzęsieniu ziemi w 1963 roku. W tej kwestii odnajdujemy też wątek polski: Adolf Ciborowski jest autorem projektu odbudowy miasta, który zakładał jego „przewietrzenie”. Chodziło tutaj o zredukowanie smogu, który powstaje ze względu na położenie Skopje w niecce. Niestety te wysiłki zostały zmarnowane przez chaotyczne rozbudowywanie miasta w latach 90. XX wieku. Specyficzną i dziwaczną cechą przestrzeni jest absurdalnie duża liczba pomników oraz często kiczowatych naśladownictw obiektów z innych krajów, jak choćby francuskiego Łuku Triumfalnego czy niemieckiej Bramy Brandenburskiej. Na zakończenie spotkania podróżniczka otrzymała pamiątkowy medal „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami” oraz tradycyjna już karykaturę autorstwa Tomasza Ciupaka.

Na 53. edycję „Radzyńskich Spotkań z Podróżnikami” zaprosiło Radzyńskie Stowarzyszenie „Podróżnik”, a także Starosta Radzyński Szczepan Niebrzegowski oraz Wójt Gminy Radzyń Podlaski Daniel Grochowski.

Fot. Michał Maliszewski

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama