Powrót do korzeni: wzruszająca wizyta potomków dawnych mieszkańców Radzynia

Kilka dni temu burmistrz Radzynia - Jakub Jakubowski, spotkał się z Bernice i Johnem — rodzeństwem, które przyjechało do Polski z różnych stron świata, by odnaleźć ślady swojej rodzinnej historii. Ich mama - Sarah Lewi, urodziła się w Radzyniu w 1931 roku. W 1937 roku cała rodzina opuściła miasto i wyemigrowała do Południowej Afryki. Dziś potomkowie rodziny Lewi mieszkają w Australii, Wielkiej Brytanii i Izraelu.

Wspólny spacer ulicami Radzynia, którymi przed laty chodziła ich mama, stał się nie tylko sentymentalną podróżą w czasie, ale również głęboko emocjonalnym przeżyciem zarówno dla gości, jak i burmistrza. Burmistrz Jakubowski na swoim Facebooku zaznaczył, że było to spotkanie pełne wzruszeń, rozmów i milczenia, które pozwoliło mu spojrzeć na rodzinne miasto z nowej perspektywy.

Szczególne znaczenie miała również opowieść, którą John przekazał burmistrzowi. Dotyczyła ona dwóch zwojów Tory pochodzących z radzyńskiej synagogi, które jego rodzina przechowuje od 1937 roku. Choć zwoje są już niekompletne i nie nadają się do użytku liturgicznego, stanowią ważny symbol łączności z Radzyniem i są cennym świadectwem przeszłości.

Historia rodziny Lewi została przedstawiona przez burmistrza podczas dwóch spotkań w ramach projektu „Pamięć jest naszym obowiązkiem”. Opowieść o losach rodziny Lewi poruszyła zgromadzonych gości, w tym przedstawicieli samorządów z Radzynia i Włodawy oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.

Burmistrz Jakubowski na swoim Facebooku, podkreślił, że czas poświęcony Bernice i Johnowi pozwolił im nawiązać osobistą więź z miejscem, z którego pochodzi ich rodzina. Choć odwiedzili Radzyń po raz pierwszy, wyjechali z poczuciem zrozumienia i przynależności. Jak zaznaczył burmistrz, pamięć nie dotyczy jedynie przeszłości – to również świadomy wybór dokonywany każdego dnia, który buduje przyszłość.