reklama

Promocja książki "Kolejarze z Wileńszczyzny" Dominiki Leszczyńskiej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje radzyńskie W miniony piątek, 24 czerwca w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej miała miejsce promocja najnowszej publikacji radzynianki - regionalistki, pracownika Stacji Muzeum - Dominiki Leszczyńskiej. Wydani w ubiegłym roku "Kolejarze z Wileńszczyzny" to rodzaj reportażu historycznego". Jego dopełnieniem jest wystawa i album "Portret zbiorowy kolejarza kresowego".
reklama

"Państwo bez kolei nie istnieje" (Piłsudski)

Przyjechaliśmy troszkę bliżej Polski, na nasze Kresy północno-wschodnie, Wileńszczyznę. Stamtąd pochodzą moi rozmówcy, z którymi udało mi się w ostatniej chwili - porozmawiać - z synami maszynistów, zegarmistrzów kolejowych. Z wnukiem ostatniego dyrektora Kolei Wileńskich.

Autorka podkreślała rolę kolejarzy w kształtowaniu się państwowości polskiej, choćby podczas wojny polsko-bolszewickiej.

To była warstwa zawodowa, która trzymała się razem, a kiedy Kresy wróciły do Polski, to kolejarze - osadnicy kolejowi nieśli polskość na te tereny wschodnie. Życie wielu moich bohaterów jest świadectwem tego czasu.

Portrety rodzinne

W  książce pojawiają się także pracownicy (kolejarskiej) służby zdrowia. całe rodziny kolejarzyczy  historia osiedli kolejowych. Odbudowa zniszczonych stacji dokonywana była w tzw. stylu narodowym, polskim.

Oprócz kolei, bardzo interesuje mnie to, co na obrzeżach - zdradza autorka.

W książce znajdziemy  wojenne losy rodzin kresowych - ich nawyki, przyzwyczajenia.

Historia zawiadowcy z Bedlna

W książce znajdziemy także ludzi, pochodzących z Lubelszczyzny - także z Radzynia Podlaskiego.

Na promocji obecna była rodzina Tadeusza Gorazdowskiego - kolejarza kolei nadwiślańskich, który w czasie wojny 1920 r. musiał ewakuować się na Wschód. Wnukowie przekazali Stacji Muzeum  cenny zbiór dokumentacji personalnej i zawodowej pracownika kolei, przechowywanych w carskich kufrach. -Skrawki, strzępy dokumentów pokazują dramat ewakuacji od 1915 r., kiedy zawiadowca stacji Bedlno musiał ją opuszczać i później przemieszczał się z wojskami, był cały czas na froncie.

Kolejną ciekawą postacią jest Edmund Rodziewicz - osobisty asystent ostatniego Dyrektora Okręgowego Kolei Państwowych, inż. Wacława Głazka.

Mówiło się kiedyś: "kto ma w głowie olej, ten idzie na kolej." Przedwojenny kolejarz był zawodem nobilitującym

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama