Spacerujący w okolicach Cegielni zwrócili uwagę, na ujadającego psa pozbawionego opieki. W obawie, aby zwierzę nikogo nie zaatakowało, o wszystkim zaalarmowana została policja. Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. Postanowili też rozejrzeć się po okolicy. Kiedy spojrzeli w stronę rzeki dostrzegli leżącego w wodzie mężczyznę.
– Natychmiast na pomoc wezwana została straż pożarna oraz zespół ratownictwa medycznego. Strażacy wyciągnęli 61-latka z wody, podjęto też próbę resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ta jednak nie przyniosła skutku
– wyjaśniał na łamach Lublin 112 st. asp. Piotr Mucha.
Wykonane pod nadzorem prokuratora oględziny wykluczyły udział osób trzecich. Jedna z hipotez wskazuje na problemy zdrowotne. Mężczyzna spacerując z psem, miał źle się poczuć i upaść. Stoczył się ze skarpy do stawu. Na brzegu pozostał jego pies, na którego zwrócili uwagę spacerujący ścieżką.
Decyzją prokuratora ciało zostało zabezpieczone celem wykonania sekcji zwłok.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.