Na pikniku “Kolorowy Radzyń” zorganizowanym w sobotę, 1 lipca kolorów nie brakowało. Było też malowanie buziek, konkursy plastyczne, kolorowe bańki mydlane, konkursy sprawnościowe i zmywalne tatuaże. Prawdziwym gwoździem programu były kolorowe proszki, wyrzucane w powietrze w rytm muzyki DJa Kali (Kamila Kaliszuka). Na dokładkę organizatorzy, czyli stowarzyszenie Radzyń Moje Miasto mieli dla uczestników mapę emocji, na której ci drudzy oznaczali swoje emocje związane z konkretnymi miejscami w Radzyniu oraz ankiety badające nastroje. Monstrualna kolorowa piłka toczona przez dzieci z jednej strony imprezy na drugą, była jak wielka “kropka nad i”.
"Kolorowy Radzyń" zgromadził ponad 300 uczestników
Nad atrakcjami dla nich czuwało kilkunastu wolontariuszy, których pracę koordynował radny miejski Mariusz Szczygieł: - Kolorowy Radzyń był inną imprezą od tych, które organizowałem w mieście dotychczas - opowiada. Postawiliśmy na wspólną zabawę wszystkich pokoleń. Kto nie lubi kolorów? Albo waty cukrowej? Nie ma mocnych... Bawili się i najmłodsi, i najstarsi. Cieszyłem się z tego, że przyszli i wyszli od nas zadowoleni. I z tego, że dopisała nam pogoda, bo przecież cały tydzień lało, a w sobotę zaświeciło słońce. No i z tego, że udało mi się otrzymać na naszą imprezę grant w ramach programu Wakacyjna AktywAKCJA Fundacji PFR, bo najtrudniej zawsze zebrać fundusze. Nie zaangażowaliśmy pieniędzy z miejskiego budżetu, ściągnęliśmy pieniądze z zewnątrz. - Dla tylu uśmiechniętych dzieci i dorosłych wiem, że było warto. Ja wspólnie z dziećmi malowaliśmy kolorowy Radzyń, za co dzieci otrzymały pamiątkowe dyplomy. Frekwencja była wysoka. Przez trzy godziny przewinęło się naprawdę dużo ludzi w różnym wieku - mówi Agnieszka Kowalczyk, jedna z organizatorek.
Sławomir Zdunek, radny miejski dodaje: - Było kolorowo, było barwnie i wesoło! Wyrzucane w górę kolorowe proszki sprawiły, że twarze, włosy, ręce, ubrania uczestników imprezy mieniły się przeróżnego rodzaju barwami. Olga Król opowiada: - Wraz z dziećmi nie mogliśmy się doczekać startu wydarzenia. Świetna impreza. Ilość atrakcji pozwalała bawić się bez końca. Pamiątka w postaci dyplomu z nazwiskiem dzieci i kolorowe naklejki zabrane do domu przypominają o świetnie spędzonej sobocie. Mam nadzieje, że jeszcze nie raz będzie okazja do powtórzenia tego wydarzenia. - Ludzie byli po prostu szczęśliwi. Te kolory obudziły uśpione gdzieś w nas dzieci. I ośmiolatki, dwunastolatki, trzydziestolatki i czterdziestolatki - wszyscy czerpali radość z zabawy kolorami. Od niedzieli dostaję pytania od znajomych, kiedy kolejna taka impreza - relacjonuje Klaudia Szczygielska.
W organizację “Kolorowego Radzynia” zaangażowani byli członkowie Stowarzyszenia Radzyń Moje Miasto w składzie: radni: Mariusz Szczygieł, Bożena Lecyk i Sławomir Zdunek, Jakub Jakubowski, Klaudia Szczygielska, Natalia Granoszewska, Olga Król, Jarosław Król, Kacper Kardas, Iwona Niebrzegowska-Kuchnia, Janina Kiewel, Agnieszka Kowalczyk i Piotr Ostrowski. Uczestnicy wydarzenia mogli włączyć się też w pomoc dla Wiktorka Zawadzkiego. Dzięki ich szczodrości i zaangażowaniu udało się zebrać dla chłopca równe 3 tysiące złotych. Była to autorska, zupełnie oddolna inicjatywa, zorganizowana skromnymi siłami kilkunastu osób. Było to też otwarcie wakacji i kolejnego cyklu naszych spotkań z mieszkańcami Radzynia Podlaskiego - mówi Jakub Jakubowski, radny powiatu radzyńskiego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.