- Nie była to może jeszcze eksplozja wiosny, ale warunki były już naprawdę dobre, zwłaszcza w lesie przy Grodzisku - relaconuje wyprawę Marek Topyła, współorganizator rajdu z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Spędzili 5 godzin niedzielnych na rowerach, pokonali trasę 40 km na szlaku : Radzyń - Ustrzesz - Siedlanów - Grodzisko i z powrotem.
- W lesie między Siedlanowem a Turowem a potem to już troszkę poszliśmy na żywioł, do czego zachęcała pogoda i niewielka ilość kilometrów na liczniku. Była Kaplica Świętego Antoniego, trochę leśnych i błotnistych dróg, no i Płudy, gdzie trzeba było zobaczyć świeżutką drogę i remontowany pomnik poświęcony pomordowanym w czasie II wojny światowej mieszkańcom tej miejscowości - relacjonuje.
Głównym punktem wyprawy było Grodzisko w Turowie
Funkcjonujące w okresie wczesnego średniowiecza (XI - XIII wiek), dające schronienie okolicznej ludności przed najazdami wrogich sąsiadów. O wszystkim opowiedział nam Pan Krzysztof Szczepaniuk, wielki pasjonat lokalnej historii, za co wszyscy mu bardzo dziękujemy. Dzięki uprzejmości opiekuna Świetlicy Wiejskiej w Turowie Pana Waldemara Korólczyka mogliśmy tam odpocząć, zjeść tradycyjną grochówkę czy napić się kawy. O te przyjemności postarała się osobiście Pani Dyrektor MOSiR Beata Sposób, za co od uczestników otrzymała gorące podziękowania. Przed nami Święta Wielkanocne, ale już kilka dni później jedziemy dalej, współpraca MOSiR Radzyń i RGR "I LO i Przyjaciele" rozwija się w szybkim tempie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.