Ojciec autora, Mieczysław Fijewski, wielokrotnie spotykał się z księżną Elżbietą Czetwertyńską, byłą właścicielką majątku ziemskiego w Kopinie (obecnie wieś w pow. parczewskim, w gm. Milanów). Księżna przybyła z Kanady w celu odnalezienia skrzyń z cennymi przedmiotami, ukrytymi w lesie tuż przed II wojną światową i jej wyjazdem z Polski. Korespondencja rozpoczęta w 1989 r. zaowocowała przyjazdem księżnej i odnalezieniem "skarbu".
Dom po babci Ludwice w Kopinie
Kolejną przesłanką do powstania książki było odziedziczenie przez autora domu po zmarłej babce Ludwice. Miejscowość "oddychała" historią. Losy tych ziem były widoczne na każdym kroku. - Przy wielu studniach rolę poideł dla bydła pełniły połówki pojemników po bombach przeciwpiechotnych, kury jadły ziarno i piły wodę z niemieckich hełmów, dzieci bawiły się maskami gazowymi i wojskowymi bagnetami - przyznaje Adam Fijewski. Jako dzieci kąpali się w dole wypełnionym wodą, pozostałości po eksplozji spowodowanej przez chłopców z Kopiny, którzy wysadzili skład niewybuchów, pozostawionych przez radzieckich saperów.
Skrzynia pełna historii
W 2004 na strychu byłego dworku znalazł drewnianą skrzynię. Znajdowało się w niej kilkaset listów, stare dokumenty, dawne zeszyty i szkolne podręczniki. Większość odnalezionej korespondencji pochodziła z okresu międzywojennego.
Dzieje rodziny zapisane w listach
Kilka znalezisk okazało się ważnymi dla rodziny dokumentami - mówiły o ostatnim roku życia dziadka autora, Stanisława Fijewskiego. Listy oraz więzienne grypsy opisują jego aresztowanie w 1940 r. aż do śmierci w obozie koncentracyjnym w Auschwitz w 1941 r. Dużym atutem książki są nigdzie niepublikowane zdjęcia i dokumenty, ukazujące przedwojenne życie mieszkańców Kopiny: członków Koła Młodzieży Wiejskiej, koła strzeleckiego, grupy "Strzelec", tajnej organizacji "Brochwicz" (prowadzonej przez majora Grocholskiego).
Oto, co powiedział nam autor książki:
Każda rodzina ma swoją historię. Najpiękniejsze jest to, że te historie są nakreślone na piasku, nie wykute w granicie. To cudowne – ponieważ możemy je zmieniać. Możemy uwolnić się od kłamstw i spojrzeć w oczy prawdzie. I żyć dalej” – to słowa Diane Chamberlain uznanej amerykańskiej pisarki a ja myślę, że historie rodzinne nie muszą być „kreślone” tylko „na piasku”, że są i takie, które są godne zapisania w formie bardziej trwałej. Wierzę, że taką ważną historią jest ta która opowiadam, ale jeszcze ważniejsze od samej historii jest upamiętnienie ludzi, którzy tę historię tworzą. Miała to być opowieść o moim dziadku, jednym z zapomnianych bohaterów, którzy oddali swe życie za ojczyznę, ale okazało się, że bohaterów musi być więcej, dopiero pokazanie ich wszystkich „pozwoli spojrzeć w oczy prawdzie”. Ale jak w każdej dobrej opowieści muszą być bohaterowie szczególni.
Niewątpliwie taką jest moja babcia Ludwika – prawdziwa, „siłaczka”, która potrafiła nawet w najczarniejszych czasach dać rodzinie, to co najważniejsze - miłość, oddanie, poświęcenie i ciężką pracę. Dzięki jej sercu i mądrości osieroceni synowie zdobyli wykształcenie, założyli szczęśliwe rodziny, zdobyli szacunek i uznanie u wszystkich, którzy mogli ich bliżej poznać. Takim bohaterem jest mój ojciec. Zdarzenia, o których opowiadam, silnie go ukształtowały, były trudną lekcją życia i najlepszą lekcją patriotyzmu. To on barwnie tę historię opowiedział i sam w rożnych miejscach ją zapisywał. Ucieszył się jak zdradziłem mu zamiar spisania jego opowieści w formie książki. Nie doczekał jej ukończenia, ale poznał jej treść z obszernych fragmentów i wierzył, że praca zostanie ukończona. Bohaterem opowieści jest też podlaska wioska - Kopina, i jej mieszkańcy w godzinie próby oraz dom, który zbudował własnymi rękami mój dziadek, dom który przechował ślady jego dawnych mieszkańców i pamiątki tamtych czasów. Mojej babci bardzo zależało na uratowaniu tego domu i jej życzenie po latach udało się spełnić.
Ojciec nas wspierał, dokładając się do remontu ze swojej skromnej emerytury. Pewnie przeczuwał, że ten dom w przyszłości może być miejscem, w którym zachowane będą i materialne pamiątki i wspaniały duch dawnych jego mieszkańców, miejscem ważnym dla całej rodziny
Od jutra, 13 wześnia książkę można będzie nabyć w radzyńskich księgarniach: Educo, Hermes, Zaborek oraz w Archiwum Państwowym w Radzyniu Podlaskim.
Wysyłkowo już jest możliwość jej zamówienia na stronie internetowej wydawcy:
Wydawcy planują również zorganizować wieczór promocyjny publikacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.