Takiej szkoły chcą dzieci. I taką szkołę na trzy poniedziałki miała jedna z klas w Radzyniu. Zresztą sami się o to postarali: "Na jednej z lekcji wychowawczych dzieci żaliły się, że w poniedziałki i środy są przemęczone lekcjami". Za namową wychowawczyni dzieciaki zaproponowały więc inne formy nauki.
Potem napisały podanie do dyrekcji z prośbą o zmianę i z propozycjami tego, jak mogłyby inaczej realizować program, a na spotkanie z panią dyrektor wysłały wygadaną delegację, aby dobrze ich sprawy przypilnowała. Po paru dniach dyrekcja podjęła decyzję - w poniedziałki nauka bez lekcji.
Brawo dzieciaki, brawo nauczyciele!
Do rodziców przed poniedziałkiem dotarła informacja: "Przez trzy ostatnie poniedziałki czerwca dzieci będą realizowały projekt nauki w formie warsztatów, a nie typowych lekcji. Zajęcia rozpoczną się i zakończą zgodnie z planem, a osoby jedzące w szkole obiad dostaną go o zwykłej porze. Nie przynosimy podręczników, ale wygodny, sportowy strój, wodę i drugie śniadanie, zeszyty i coś do pisania".
Szkoła otwarta na potrzeby uczniów, szukająca rozwiązań, wychodząca poza schemat. Kto chce dojść w nowe miejsce, musi pójść nieznaną drogą. Czy te trzy poniedziałki wystarczą? Jak skończy się ten eksperyment? Przekonamy się we wrześniu.
Jakub Jakubowski, samorządowiec, społecznik, animator kultury i grafik komputerowy
INNE FELIETONY Jakuba Jakubowskiego
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.