Papież Franciszek przyjął rezygnację arcybiskupa Andrzeja Dzięgi z posługi arcybiskupa metropolity szczecińsko-kamieńskiego. Duchownemu zarzucano tuszowanie pedofilii w kościele.
Papież mianował administratora apostolskiego archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej sede vacante w osobie biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Zbigniewa Zielińskiego.
Sprawę skomentował na Facebooku znany publicysta Tomasz Terlikowski. - Jest niestety, tak jak się obawiałem. Ksiądz arcybiskup Andrzej Dzięga, na skutek skandalicznej enigmatyczności oświadczenia nuncjatury apostolskiej, zdecydował się na oszczędne dysponowanie prawdą. Ujawniam w RMF FM list skierowany do księży, w którym metropolita szczecińsko-kamieński przekonuje, że ustąpił, bo w ostatnim półroczu posypało mu się zdrowie - czytamy we wpisie.
„Dla uważnego obserwatora nie było tajemnicą, że moje siły pomniejszały się coraz bardziej w ostatnich dwóch, a nawet trzech latach, ostatnie pół roku to jednak czas radykalnego osłabienia mojego stanu zdrowia. Dlatego jesienią stało się dla mnie oczywiste, że nadszedł także czas ustąpienia z urzędu. Ojciec Święty Franciszek przychylił się do mojej prośby i dzisiaj został ogłoszony fakt przyjęcia mojej rezygnacji” - napisał arcybiskup.
Ze stanowiskiem Dzięgi nie zgadza się Terlikowski. - Te słowa dla każdego, kto obserwował jego proces i działanie, a także śledził doniesienia z Watykanu, to oczywiste kłamstwo. Ale jako że Watykan postanowił ściemniać, to arcybiskup kłamać może - ocenił publicysta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.