Wobec metropolity szczecińsko-kamieńskiego ks. arcybiskupa Andrzeja Dzięgi prowadzone jest kościelne śledztwo. Na polecenie Watykanu wyjaśniane są zawiadomienia skierowane do Nuncjatury Apostolskiej w Polsce w sprawie domniemanych zaniedbań hierarchy - chodzi o to, że miał nie wyciągać konsekwencji wobec podległych mu duchownych, którym zarzucano wykorzystywanie seksualne osób nieletnich.
Katolickie pismo "Więź" oraz portal wiez.pl ustaliły, że do nuncjusza apostolskiego w Polsce wpłynęły co najmniej cztery zawiadomienia od trzech osób o zaniedbaniach metropolity szczecińskiego.
Według autora publikacji w "Więzi", Zbigniewa Nosowskiego, pierwsza ze zgłoszonych spraw dotyczy zaniedbań jeszcze biskupa sandomierskiego Andrzeja Dzięgi (lata 2002-2009). Znany z mediów ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski alarmował prymasa Polski o molestowaniu seksualnym 12-letniego ministranta przez ks. Józefa G., wtedy proboszcza w Tarnobrzegu. W 2006 r. pokrzywdzony miał powiadomić o swojej krzywdzie ówczesnego biskupa Andrzeja Dzięgę, który jednak nie wszczął kościelnego postępowania (później zaginęły dokumenty).
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.