-Pomimo przedstawionych dowodów i dokumentów, prokurator umorzył śledztwo - poinformował radnych Jarosław Ejsmont. - Uzasadnił to m.in., że w toku postępowania zostały przesłuchane osoby, które były nabywcami usług [pogrzebowych - przyp. red.].
Z ich zeznań wynika, że uiściły należności za wykonanie pochówku. Tylko część z nich wskazała osobę jako tego, który odebrał od nich pieniądze po wykonaniu usług. Wynika z tego, że albo wpłacali pieniądze innym pracownikom Domu Pogrzebowego albo nie wskazali jednoznacznie osoby podejrzanego. Przekazały, że zapłaciły mężczyźnie bez podania innych danych, umożliwiających określenie jego tożsamości- cytował fragment uzasadnienia wyroku.
Ejsmont: to naprawdę trudne, żeby zidentyfikować kto był tym mężczyzną
- W tym czasie, w Domu Pogrzebowym był tylko jeden mężczyzna - dodał prezes PUK-u. Postępowanie nie ustaliło w sposób absolutnie pewny, iż ewentualny brak pieniędzy pochodzących z zapłaconych faktur VAT jest skutkiem bezprawnego zachowania jednego z pracowników.
Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Radzyńskiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.