-Wszystko zaczęło się w Walentynki 2023 r. - wspomina Hapka. - Prezes stowarzyszenia "W Komarówce", Dorota Korszeń zwróciła się do Adama Świcia z prośbą o znalazienie kogoś, kto podjąłby się zebrania informacji o jednym z najwybitniejszych mieszkańców powiatu radzyńskiego – Władysławie Szaniawskim. -Wuj wskazał moją osobę i tego dnia przekazał mi pierwsze materiały – archiwa gromadzone przez pana Grzegorza Grzesiakowskiego z Koła Historycznego w Komarówce Podlaskiej – opisuje proces powstawania publikacji – Nieocenioną pomocą była opublikowana w 2005 r. książka byłego mieszkańca wsi, Wacława Makaruka – "Obrazki z mojej ziemi podlaskiej" oraz wspomnienia wnuczek astronoma, Teresy Adamczyk i Barbary Szaniawskiej w zbiorach Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy- dodaje.
Po analizie zgromadzonego materiału udał się do radzyńskiego oddziału Archiwum Państwowego. - Dzięki zaangażowaniu kierownik, dr Joanny Kowalik-Bylickiej dotarliśmy do korespondencji, gdy Szaniawski pełnił funkcję sędziego pokoju, wreszcie do jego testamentu i pozostawionego inwentarza – wymienia. Dzięki pomocy dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej – Grażynie Kratiuk, w Bibliotece Narodowej odnaleźliśmy artykuł naszego bohatera – "Z Obserwatoryum Astronomicznego w Przegalinach", wygłoszonego na posiedzeniu Komisyi do badań astronomicznych, geofizycznych i meteorologicznych Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Dużo tropów wskazała mi trzecia wnuczka Władysława, Monika Skowrońska, z którą spotkaliśmy się, gdy przebywała w nałęczowskim sanatorium. Pytała o Przegaliny, losy gminy i...przyszłość radzyńskiego pałacu Potockich.
Chciałem pokazać całe spektrum zainteresowań i pasji Szaniawskiego. Był milośnikiem mechaniki, fotografem, sąsiadów obdarowywał...piorunochronami. Jako pierwszy otrzymał zezwolenie Ministerstwa Poczt i Telegrafów na korzystanie z urządzeń radiowych - podkreśla Hapka. - Milośnicy nauki znajdą w książce solidną dawkę fachowej wiedzy. Miłośnicy historii lokalnej – wiele smaczków, dotyczących prowadzenia dworu. Nie chciałem, by zamykać książkę z datą śmierci bohatera. Poszedłem dalej w opisie trudnych lat po wojnie polsko-bolszewickiej i grozę lat II wojny światowej. Tak jak wielu z naszych przodków, historia boleśnie doświadczyła ród Szaniawskich. Przyjście sowietów i nastanie komunizmu bezpowrotnie zamknęło pewien etap.
Podziękowanie -To dobra okazja, żeby podziękować Dorocie Korszeń ze Stowarzyszenia 'W Komarówce" za zaufanie, wsparcie i wszelką pomoc, Anecie Krzyżak za skład i wszelkie techniczno-merytoryczne wsparcie. Nieocenionemu Przemysławowi Tytusowi Krupskiemu za projekt okładki i grafikę drzewa geneaologicznego. Grupie "Niebo Nad Nami - Radzyńskie Koło Astronomiczne - za cenne zdjęcia". Cennym wsparciem była praca uznanej koleżanki - dr Agnieszki Gątarczyk, która zamieściła opracowanie miejscowości bohatera w "Dworach i pałacach powiatu radzyńskiego".
Władysław Szaniawski, pionier, wizjoner, wynalazca Jedyny syn hrabiny Ksawery Adelajdy Bieńkowskiej i Wiktora Szaniawskiego( w książce znajdziemy przepis jego słynnych miodów) – Władysław przychodzi na świat 15 lipca 1861 r. Edukację rozpoczyna w warszawskim IV Gimnazjum Klasycznym oraz Gimnazjum Św. Anny (później im. Nowodworskiego) w Krakowie. Pedagodzy dostrzegają jego wybitny umysł matematyczny – zostaje wysłany do belgijskiej Gandawy. Od 1880 r. uczy się w miejscowej Ecole Speciale des Arts et Manufactures (Szkole Sztuk i Rzemiosł). W 1884 r. kończy studia z najwyższym odznaczeniem (grande distinction), ze stopniem inżyniera. Z Belgi, mimo obiecujących propozycji , wraca do kraju, i tu przez krótki czas pracuje w dziale projektów w fabryce Rudzkiego (podówczas w Pruszkowie) . Na życzenie ojca prowadzi gospodarstwo rolne. Dobra przegalińskie ojciec przekazuje mu w 1891 r. Dobrze prosperujący majątek pod opieką ojca pozwolił mu na zajęcie się realizacją swo-ch pomysłów powstałych podczas studiów, a dotyczących nauk technicznych i astronomii. Odbył kilka podróży po Europie w celu zdobycia odpowiedniego wypo-sażenia do pracowni technicznej. Rozwinął szeroką akcję kulturalną i społeczną. Był darzony zaufaniem. Przez kilka lat sprawował godność sędziego pokoju W stosunkowo krótkim czasie dochodzi do nadzwyczajnej wprawy we własnoręcznie wykonywał różne instrumenty mechaniczne i elektrycznr. Stworzył m. in. przyrząd do wyznaczania kierunku i szybkości wiatru, jako instrument meteorologiczny tzw. anemofon Zbudował (bezinteresownie) dwa duże wieżowe zegary. Jeden z nich znajduje się w kościele w Żelechowie, pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny (powiat garwoliński) Drugi, większy został ofiarowany kościołowi w Komarówce Podlaskiej. W 1909 r. rozpoczął budowę swojego życia – Obserwatorium Astronomicznego, swoistej placówki naukowej. Jego pasją było nie tylko obserwowanie zmian na firmamencie, to także twarde stanie na nogach i troska o to, co na ziemi – w rodzinie, gospodarstwie, gminie, państwie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.