Zmarł po długiej i ciężkiej walce z chorobą nowotworową. Pogrzeb Jacka Janowskiego odbędzie się w czwartek 20 maja, o godz. 14-tej w kościele pw. Św. Trójcy.
A tak wspomina odejście bliskich, Przyjaciel rodziny Janusz Wlizło: Babcia Ola zdążyła się już wstawić u Boga .... i w dniu pogrzebu zabrała do Ojca swojego syna od cierpienia z chorobą nowotworową - Jacek Janowski zmarł dzisiaj rano...
Babcia Ola ... Jedna z najwspanialszych Babć jakie znałem. Niezwykła, tryskająca pogodą i miłością. Cała słońcem, wypełniona troską, rodziną, Bogiem. Jeszcze kilka dni temu odwiedziłem ją na jej podwórku na Krysińskiego i rozmawialiśmy, była taka promienna, tak się cieszyła z tego spotkania, z tego, że mamy synka... Kilkadziesiąt minut stała trzymając nasz wózek kołysząc Leosia. Opowiadała tyle różnych wspomnień z życia, od opowieści od dzisiejszego rosołu po czasy młodości. O specjalnych modlitwach, o swoim niezniszczalnym zdrowiu. Chwaliła się, że pomimo 92 lat jeszcze wszystko wokół siebie robi, że ma siłę posprzątać w domu, czasem coś ugotować, wyjść na podwórko ... Cieszę się, że moje dzieci mogły ją poznać i Leoś też zdążył jeszcze na kilka dni przed Jej odejściem do Ojca w niebie. Tyle razy bywaliśmy u niej na działce pod lasem w Paszkach, gdzie zawsze odżywała i ładowała akumulatory od Matki natury - zawsze gościnnie nas przyjmowała. Błogosławiła nas w okresie narzeczeństwa z Iwonką... Nasze dzieci traktowała jak własne wnuczki ... Przez całą moją młodość wspaniała sąsiadka. Ciepła i troskliwa Mamuśka, jak na nią mówiły dzieci. Wychowała ich czwórkę i piękną gromadkę wnuków oraz prawnuków. Tak chciała pomóc Jackowi ... tak się modliła i zamartwiała jego chorobą ... Teraz będzie mogła tam blisko wstawić się za swoimi dziećmi, wnukami i całą rodziną. Żyła wiarą w każdej postaci i każdą cząstką siebie. Nie pozostaje nam nic innego jak też wierzyć, że już jest szczęśliwa w domu Pana i będzie czuwała nad nami z góry. Ta pogodna twarz nie zniknie nigdy z mojej pamięci. Choć ja praktycznie nie rozstaję się z aparatem, na każde spotkanie moja uwaga w 100% przechodziła na Babcię Olę, pochłaniała mnie bez reszty, słuchałem jej jakby świata innego nie było ... tylko raz w życiu zdarzyło się, że zrobiłem jej kilka zdjęć 3 lata temu na przyjęciu weselnym wnuczki jej siostry... Nidy w życiu nie wyglądała, ani się nie zachowywała na swój wiek. Aleksandra Janowska przeżyła pięknie 92 lata... swoją pielgrzymkę tu na ziemi skończyła 14 maja 2021 roku. Zawsze we wdzięcznej w pamięci ...
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.