Historia jest fascynująca: niewierzący młody człowiek czekający w celi na wyrok śmierci zyskuje łaskę wiary. Cudownie ocalały wstępuje do seminarium i... Wszystko (prawie) jest w filmie...
Radzyń. Lata 70., 80. To było jak huragan. Do ruchu "Światło-Życie" należały tłumy dzieci i młodzieży. Jedyna wtedy parafia Świętej Trójcy w swoich malutkich salkach katechetycznych ledwie to wszystko mieściła. Ksiądz Jan Liwak od ministrantów, charyzmatyczni duszpasterze młodzieży - Józef Rącz i Jan Cep. Czuwający nad wszystkim ksiądz dziekan Witold Kobyliński, po nim prześladowany i męczony przez komunę ksiądz dziekan Zbigniew Chaber. I wielu innych. Odwaga, nonkonformizm, wiara.
To z tamtych czasów było słynne w całym regionie "Misterium Męki Pańskiej" z wielką rolą Jacka Janowskiego...
Nikt z wymienionych - poza księdzem Liwakiem - nie żyje. Ale od nas, ówczesnych dzieci i młodzieży, pamięć o Nich wymaga dzisiaj choć odrobiny odwagi.
Ksiądz Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu "Światło-Życie", był nie tylko świętym kapłanem, ale człowiekiem, który zaimpregnował wielu Polaków na komunizm. I dlatego przetrwaliśmy. W każdej parafii byli tacy.
Dziś jakże modne są kpiny z księży, a o inwigilujących i prześladujących ich UB-ekach i ich TW, którzy nie ponieśli żadnej kary, nikt nic nie mówi...
PRZECZYTAJ INNE FELIETONY ADAMA ŚWICIA.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.