Nie doszło do porozumienia z wójtami w sprawie obciążenia ich kosztami przegranej sprawy z firmą Ensol. Burmistrz Jerzy Rębek spodziewał się, że partnerzy projektu, "Czysta energia w powiecie radzyńskim", wójtowie siedmiu gmin zrzucą się po prawie 140 tys.zł i wspólnie pokryją koszty przegranego procesu. Część wójtów uznaje ciągłość partnerstwa w projekcie i chce rozmawiać o partycypacji, cześć podważa żądanie burmistrza, ale wszyscy zgodnie zadają pytanie:
- Na jakiej podstawie prawnej mamy zapłacić? Wójtowie oczekują konkretnych danych i wyliczeń, ile pieniędzy i dlaczego każda z gmin ma według lidera projektu do zapłacenia.
Lider się nie zgadza na takie wyroki sądu
Przypomnijmy, że po zerwaniu umowy przez burmistrza w wykonawcą projektu, firmą Rapid w roku 2015 i ogłoszeniu przez nią upadłości, o swoją zapłatę za wykonanie i dostarczenie urządzeń solarnych upomniał się podwykonawca projektu, firma Ensol. Burmistrz Rębek odmówił wypłacenia należności przekazując je syndykowi masy upadłościowej Firma Ensol wkroczyła na drogę sądową. Po przegranym procesie i to w kilku instancjach miasto ma ostatecznie zapłacić Ensolowi 1.107.051 zł .
- Nie mam prawa podważać wyroku sądu apelacyjnego, ale mam prawo się z nim nie zgadzać, dlatego wnieśliśmy skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Musimy się uzbroić w cierpliwość - oświadczył. - W tej chwili poprosiłem państwa o spotkanie ponieważ w myśl umowy partnerskiej państwo zobowiązaliście się do solidarnego pokrywania wszelkich kosztów związanych z realizacja kosztów projektu - obwieścił.
Decyzje samodzielne, kara dla wszystkich
Na spotkaniu szarżował Jarosław Koczkodaj, wójt gminy Ulan, gminy, która według jego wyliczeń najwięcej straciła i traci na tym partnerstwie. Miał najwięcej uwag do podejmowanych przez lidera decyzji, a także współodpowiedzialności za wójtów za jego własne decyzje. Podważył m.in. decyzję niewypłacenia Ensolowi zapłaty w momencie wpłynięcia faktury. Wskazywał także na fakt, że do tej pory, wójtowie nie otrzymali od urzędników miasta danych i informacji dotyczących realizacji finansowych projektu.
- Dyskutujemy nad takimi tematami, czy decyzje były błędne, czy nie, które już nie mają znaczenia, ale ja mam cały czas mam niedosyt wiedzy nad całością tego procedowania. Przed terminem poprzedniego spotkania zwróciłem się o nadesłanie dokumentacji, którą otrzymałem, ale niepełną. Wyrobiłem sobie jakiś pogląd na jej podstawie, ale on nie jest pełen. Jeśli dojdziemy do konkluzji, że byliśmy już pod murem i nie mogliśmy się inaczej zachować to od tego myślę, że będzie zależała nasza decyzja, co zrobimy z tymi należnościami na rzecz miasta, chociaż niezależnie od tego, bez odrębnej od nas decyzji stosownego organu nie będziemy w stanie znaleźć takich pieniędzy, panie burmistrzu – przestrzegał Koczkodaj.
Co jest podstawą do zapłaty kary?
Zarzut o braku pełnej dokumentacji odpierał Jan Gryczon, kierownik wydziału gospodarczego. Tak czy inaczej, wójtowie otrzymali ma mejla informację o proponowanej kwocie do zrzucenia się, jednak na jakiej podstawie została wyliczona, już nie. Projekt "Czysta energia w Powiecie Radzyńskim" zakładał montaż 1000 instalacji solarnych przy niemal 7- milionowym dofinansowaniu unijnym. Podział puli był różny, na miasto przypadło zaledwie 150 instalacji.
- Może zamiast szukać winnego dowiedzmy się jakie są oczekiwania miasta wobec konkretnej gminy - podniósł temat Ireneusz Demianiuk, wójt Komarówki. - Ja nie podważam partnerstwa w projekcie do końca jego trwania, przypominam, że my dorzuciliśmy się do kosztów obsługi prawnej sprawy z Ensolem, ale chciałbym wiedzieć, jakiej kwoty mogę się spodziewać? Ile pieniędzy miasto będzie dochodziło od gminy Komarówka? Chciałbym znaleźć podstawę prawną i faktyczną do zapłacenia tej kwoty. Czy to będzie 50 czy 70 tysięcy sprawa jest drugorzędna, ale czy jest podstawa prawna? – kilka razy powtarzał kluczowe pytanie Ireneusz Demianiuk, wójt Ireneusz Demianiuk.
Krystyna Dobrowolska, wójt gminy Czemierniki poszła o krok dalej i stwierdziła, że zapłacenie burmistrzowi z kasy gminnej będzie naruszeniem dyscypliny budżetowej.
- Nam to Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionuje. Cofnie taką decyzję - stwierdziła.
Wójt Wiesław Mazurek zaproponował, żeby poczekać do wyroku sądu kasacyjnego.
"Może ktoś się ze mną zechce zamienić na liderowanie?"
- Proszę zauważyć, że tworzymy partnerstwo. Ja poniosłem wydatki i mam teraz czekać czy będzie wyrok taki, czy inny? Jeśli jest partnerstwo to winniśmy wszyscy oczekiwać na tą decyzję, obciążeni proporcjonalnie. Oczywiście, że obliczymy taką kwotę i przedstawimy ją państwu z uzasadnieniem. Chcę przypomnieć, że otrzymaliśmy 420 tysięcy złotych odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania umowy i o tę kwotę będzie obniżona zasądzona kwota dla Ensolu. Oczekuję od państwa dalszego partnerstwa. Państwa radcy prawni opiniowali przecież również umowę partnerską, aneks do umowy. Są na niej państwa podpisy. To są dokumenty podpisane przez wszystkich partnerów i teraz ponośmy odpowiedzialność wspólnie - kończył spotkanie burmistrz, deklarując, że do końca kwietnia pracownicy magistratu wyliczą proporcjonalne kwoty kar dla gmin.