Na początku lipca trafiła do mnie petycja, podpisana przez kilkadziesiąt osób- powiedział wójt Jarosław Koczkodaj. - Rodzice podnosili kwestię sposobu połączenia dwóch grup wiekowych - pięcio-i sześciolatków w szkołach. Odpowiedź na tak sformułowane pismo wykracza poza kompetencje wójta, więc petycję przedłożyłem gminnym komisjom - zaznaczył Koczkodaj.
Dwie komisje spotkały się z autorami petycji
Komisje pracowały podczas dwóch wspólnych posiedzeń(23 i 30 lipca), drugie odbywało się w obecności większości rodziców. Ci ostatni(głównie matki), na trzygodzinnym spotkaniu 29 lipca wprost wyrażali swoje stanowisko - w dwóch klasach zerowych znajdują się dzieci 5,6 -letnie, co może mieć "niekoniecznie pozytywny wpływ na proces edukacji i rozwoju tych dzieci".
Klasa zerowa to wciąż przedszkole
Obecna na spotkaniu dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Pawła II, Małgorzata Karpińska przedstawiła zasady rekrutacji oraz tworzenia oddziałów przedszkolnych. W swoim wystąpieniu podkreśliła, że klasa zerowa jest tak naprawdę etapem nauczania przedszkolnego. W związku z tym nie istnieją przeciwwskazania, by łączyć grupy wiekowe. - Z powodów demograficznych, w innych szkołach gminnych są nie tylko wspomniane roczniki, ale też trzy-i czterolatki - przytaczał argumentację pedagoga wójt. - Ponadto prawo zakazuje tworzenia takiego oddziału przedszkolnego w edukacji wczesnoszkolnej, który przekracza liczbę 25 dzieci. Mamy 27 6-latków, dwoje z nich przyszło z obwodów innych szkół, na co zwróciła uwagę Komisja ds. Skarg, Wniosków i Petycji.
Podzielenie = wzrost kosztów
W trakcie dyskusji rodzice chcieli podzielić klasę zerową na dwie mniejsze grupy, które liczyłyby kilkanaścioro dzieci.
-Trzecia grupa, 5-latków nie mogłaby wtedy funkcjonować. Ponadto, taka operacja spowodowałaby wzrost kosztów funkcjonowania Zespołu Szkół w Ulanie-Majoracie o kolejne 60 tys. zł - argumentował wójt.
Mamy wyszły zadowolone
Kolejny wniosek to takie podzielenie dwóch klas zerowych, by były porównywalne procentowo ilości dzieci pięcio- i sześcioletnich. Pojawiła się też koncepcja, żeby dzieci spoza obwodu placówki wróciły do swoich macierzystych szkół. Komisja Oświaty była przeciwna łączeniu roczników, uznając, że może być to ze szkodą dla dzieci. Choć jak wspomniała dyrektor, brak jest przeciwwskazań czy badań, potwierdzających tą tezę.
Petycja załatwiona po myśli rodziców
Obie komisje stwierdziły, że ich celem jest takie zabezpieczenie interesów dzieci, ażeby pozytywnie odpowiedzieć na apel ponad 40 osób, które podpisały się pod petycją.
Elżbieta Paskudzka, przewodnicząca Komisji Skarg i Wniosków, odczytała wypracowane stanowisko. Komisja poleca dyrektorowi utworzenie klasy zerowej, składającej się z dzieci z jednego rocznika. W przypadku braku możliwości takiego rozwiązania - utworzenie dwóch grup zerowych, złożonych równomiernie z dzieci obydwu roczników, w zbliżonych proporcjach.
Komisja zwróciła uwagę na konieczność konsultowania w przyszłości przez dyrektora szkoły wszelkich działań, generujących dodatkowe koszty funkcjonowania placówki.
Kolejny oddział to kilkadziesiąt tysięcy zł
Jeśli w procesie rekrutacji przyjmiemy uczniów spoza obwodów szkoły, musimy się liczyć, iż może dojść do sytuacji, że te dwoje dzieci spowoduje, że przekroczymy limit na jedną klasę, a z tego powstają dodatkowe koszty. Wszystkie dzieci z obwodu powinny być przyjmowane w pierwszej kolejności, a wtedy, kiedy są miejsca, możemy wziąć te spoza obwodu.
- podsumował wójt Koczkodaj.