Niektórzy wspominają specyficzne filmowe wieczory - po drewnianej podłodze turlał się z ostatnich rzędów opróżniony słoik po ogórkach, a lekko „zmęczonyy” z końca sali widz wołał, gdy zobaczył napisy do niepolskiego filmu: -Czytajcie, bo tu nie wszyscy umieją!
Sporą popularnością cieszyły się także niedzielne, filmowe poranki
Prywatyzacja w 1989 r.
Mirosław Witkowski, ówczesny właściciel próbował łączyć działalność kina z projekcjami z kaset video. To rosnąca popularność tych ostatnich oraz atrakcyjne ceny magnetowidów sprawiły, że większość kin w Polsce - także w Radzyniu w połowie lat 80-tych przeżywało zapaść.
Kino powróciło na łono ośrodka kultury 1 sierpnia 1992 r. Podczas kadencji Ewy Nestoruk - Śliwińskiej, w 1993 przeprowadzono kompleksowy remont sali kinowej. W 1996 r. zakupiono, używane przez Witkowskiego, projektory. We wrześniu 1997 r. pojawiła się stereofonia analagowa. Dwa lata później remontu doczekał się parkiet.
Bilety kosztowały 8-10 zł, ale ówczesny dystrybutor - lubelski MAX - przekazywał filmy siedem, osiem tygodni po ogólnopolskiej premierze.
- informował w październikowym "Grocie" z 1999 r. ówczesny dyrektor ROK-u, Adam Świć, który właśnie w tym okresie reaktywował Dyskusyjny Klub Filmowy.
Nie zbierze się 5 osób - seans będzie odwołany
. Wszystko jest na swoim miejscu. W poczekalni holu można zobaczyć oryginalne drewniane krzesła z lat 60., na ścianie tkwi zamontowana podświetlana plansza z napisem: Ciszej, Głośniej, Rama, Ostrość. W pełnej gotowości, dumnie strzegą swego miejsca dwa wielkie niebieskie projektory, na szpulach nawinięta jest taśma z filmem 35 milimetrowym. Ma się wrażenie, że wystarczy włączyć zielone światło i wszystko ożyje. Na widowni zgasną lampy, zaczną szeleścić papierki, a na wielkim białym ekranie, przy charakterystycznych trzaskach z projektowni zacznie się film.
Kino wraz z projektorownią to królestwo dwóch pracowników Radzyńskiego Ośrodka Kultury, którzy od początku do końca byli za kino odpowiedzialni: Dariusz Żurawski, siedzący za okienkiem kasjera i Andrzej Żyłka – kinooperator, zarządzający dwoma projektorami i tysiącami szpul, które przewiniły się przez jego filmowe atelier, ową tajemniczą, przytulną kanciapką na strychu, z którego okna dobrze widać putto wyrzeźbione przez samego Jana Chryzostoma Redlera.
- pisała nasza redakcyjna koleżanka, Monika Mackiewicz w artykule "Ostatni seans"(taki tytuł nosił fotoreportaż Tomasza Młynarczyka) w 2015 r., w jednym z ostatnich numerów "Grota"...
Kino ,,Oranżeria” pod taka nazwą działało od roku 1975. Wcześniej było w rękach ajenta. Nosiło nazwę ,,Jelonek”. Stały tam rzędami również charakterystyczne - drewniane krzesła. Było ich ponad 200. Zostało ich tylko kilka, skrzypiących acz wygodnych foteli połączonych przęsłem. Ciekawostką dla współczesnych na pewno będzie informacja, że w radzyńskiej sali kinowo-widowiskowej był onegdaj balkon. Usytuowany nad wejściem mieścił kilkadziesiąt miejsc, skąd rozegał się bardziej ekskluzywny widok na rzeczy, które działy się na scenie. A działo się bardzo dużo.
Radzyński Ośrodek Kultury, który został powołany do życia w roku 1962, kiedy po 6 latach prężnej działalności zmienił swoje lokum z dwóch pokojów w Pałacu Potockich na pomieszczenia administracyjne na pietrze pałacowej Oranżerii i wreszcie zaczął posiadać salę widowiskową rozwinął skrzydła działalności i scenę domu kultury wypełniła twórczość wszelaka. Odbywały się koncerty gwiazd sceny polskiej dla zakładów pracy, pogadanki, konkursy wiedzy.
W kronikach RDK zapisano: Dom Kultury współpracuje z instytucjami i organizacjami w Radzyniu Podlaskim, działają różne zespoły i koła zainteresowań: dwa zespoły muzyczne ,,Juniorzy” i ,,Seniorzy”, Zespół Tańca Współczesnego, Klub Wiedzy i Myśli, Klub Miłośników Muzyki Mechanicznej, Klub Fotograficzny, dwa kółka plastyczne ,,Bolka i Lolka” i ,,Plastuś”.
Ponadto przy RDK istnieje i prowadzi ożywioną działalność Orkiestra Dęta. Dla przykładu - 5 kwietnia 1976 roku gościła w sali kina ,,Oranżeria” Irena Santor z zespołem ,,Rama111”. ,,Koncert dedykowany był Ludziom Dobrej Roboty zakładów pracy z terenu Radzynia Podlaskiego i przebiegał w bardzo miłej i serdecznej atmosferze”.
Po 2-3 latach "niebytu" brak kina zaczął doskwierać. Lokalni miłośnicy kinematografii stworzyli wtedy na facebook'u profil: "Chcemy kina w Radzyniu Podlaskim!".
*
Ostatnie remonty
Radzyński Ośrodek Kultury w styczniu 2018 r. zakupił fotele z odzysku.
Fotele pochodziły z Domu Chemika w Puławach. O możliwości ich zakupu dowiedzieliśmy się od prezes Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. Karola Lipińskiego. Do zakupu foteli zmusił nas poniekąd stan obecnych, które, jak stwierdził fachowiec, nie nadają się już do jakiegokolwiek remontu
– informował Paweł Żochowski, ówczesny dyrektor ROK.
Za 220 foteli ROK zapłacił 9 tys. zł. Ich montaż odbył się w marcu 2018 r. Wcześniej wyremontowano parkiet w sali kinowej. Ostatnio odnowiono stary neon kina "Jelonek". Władze miasta przygotowują się do gruntownej rewitalizacji budynku.Na przygotowywanie projektów rewaloryzacji Oranżerii przeznaczono w tegorocznym miejskim budżecie 159 777 zł.
Po reaktywacji kina wyświetlaniem filmów zajmuje się zewnętrzna firma.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.