Szymek z Przegalin Dużych urodził się ze zdeformowanymi nóżkami i rączkami, a szansą na lepsze życie jest dla niego kosztowna operacja. Chłopczyk potrzebuje zebrać dużą kwotę prawie 500 tysięcy złotych, żeby poddać się operacji, dającej szansę na normalne poruszanie się.
Chłopiec ma rzadką wadę genetyczną – hemimelię kości kończyn górnych i dolnych. Jest to choroba podobna do stanu po amputacji. Szymek nie ma kości strzałkowych i wygięte kości piszczelowe. W prawej ręce ma trzy palce, z czego dwa są zrośnięte.
Rodzice początkowo jeździli z chłopcem do Poznania. Nie zdecydowali się jednak na operację wykonywaną w tamtejszym szpitalu. Poszli za radą innych rodziców, których dzieci również mają taką wadę i skontaktowali się ze światowej sławy chirurgiem dr. Drorem Paleyem, który odwiedzał prywatną klinikę w Warszawie.
Chłopcu brakuje całości i fragmentów kończyn (brak kości strzałkowych, skokowych i piętowych na nóżkach, niektórych palców na rękach i stopach), a towarzyszą temu zrośnięte palce u rąk i nóg oraz tzw. ręka homara. Ma też skrócone udo i zagięte obustronne kości piszczelowe. - Nie jest to takie proste stawiać kroki na powyginanych kościach, które bardzo bolą przy nacisku ciężaru swojego ciała. Rano jest jeszcze w miarę dobrze, Szymon potrafi nawet podbiec. Z kolei gdy się zbliża wieczór opada z sił, nie potrafi ustać na nogach, więc porusza się na kolanach lub po prostu siada – opowiada mama chłopca.
Aby operacja była najbardziej efektywna, musi być przeprowadzona przed 4. urodzinami Szymka, które przypadają na maj tego roku!
Zbiórka będzie przeprowadzona do puszek Caritas lub jako taca.Organizatorzy proszą o zorientowanie się w jakiej formie organizują to poszczególne dekanaty lub parafie
Jak możesz jeszcze pomóc?
Wpłat z wpisem w tytule przelewu "Szymon 1" można dokonywać na numer konta 47 1160 2202 0000 0003 2305 9331.