- Swoją przyszłość widzę w Radzyniu. Przede wszystkim pragnę dokończyć realizację rozpoczętych w tej kadencji planów i zamierzeń, gdyż jedna kadencja to za mało, biorąc pod uwagę, że procedury administracyjne związane z inwestycjami są czasochłonne – mówi Jerzy Rębek zapytany, czy zdecydował już co do udziału w wyborach samorządowych.
Tajemniczy radzynianin
Pytany o to w sierpniu ubiegłego roku odparł, że jeszcze nie podjął decyzji, choć wcześniej potwierdzał start. Wahanie mogło być spowodowane konfliktem w kręgu radzyńskiej szeroko rozumianej prawicy po słynnym starciu Rębek - Korulczyk podczas pierwszomarcowych obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Teraz, na około pół roku przed wyborami, Rębek jest zdecydowany, a grono skupione wokół Józefa Korulczyka i Andrzeja Dzięgi nie wycofuje się z pomysłu wystawienia kontrkandydata. Pierwszy mówi o tajemniczym kandydacie, że to rodowity radzynianin, nie zdradzając, kto to jest, a drugi nie wyklucza, że sam będzie kandydował.
- Nie mówię nie – odpowiada na zadane wprost pytanie Andrzej Dzięga.
(...)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).