reklama

Niełatwa droga do czystej energii w powiecie

Opublikowano:
Autor:

Niełatwa droga do czystej energii w powiecie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPod koniec czerwca montaż kilkuset instalacji solarnych w powiecie stanął pod znakiem zapytania.

Niepokój samorządowców wywołała konieczność zwrócenia zaliczki dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego. Ostatecznie jednak władze województwa ustąpiły.

Sprawa dotyczy wartego w sumie 10 mln zł projektu "Czysta energia w powiecie radzyńskim". Biorą w nim udział wszystkie gminy powiatu radzyńskiego, a liderem jest miasto Radzyń. W lutym władze miasta zerwały umowę z wykonawcą solarów firmą Rapid, bo ta - zdaniem miasta - nie wywiązywała się z terminów, co groziło upadkiem całego projektu. Niedawno władze województwa przedłużyły projekt do listopada, a miasto wyłoniło nowego wykonawcę, który zdążył zamontować ok. 200 z zaplanowanych do końca projektu prawie 700 instalacji. Z końcem czerwca pojawił się jednak kolejny problem. Samorządy stanęły przed faktem zwrotu niewykorzystanej zaliczki dotacji do urzędu marszałkowskiego. Najwięcej do oddania miała gmina Kąkolewnica - ponad 800 tys. zł. Dyskutowano o tym problemie na większości sesji w gminach.

 

"Czarno to widzę"

- Nie podchodzę do tego projektu tak optymistycznie, jak wcześniej. Nie mamy pewności, że urząd marszałkowski oceni nasz projekt po jego wykonaniu tak jak wcześniej. Musimy skupić całą energię na wykonaniu zadania w terminie, co wcale nie będzie takie proste – zauważył ostatnio wójt gminy Komarówka, Ireneusz Demianiuk. I przypomniał, że samorządy mają zaledwie cztery miesiące na montaż solarów. W gminie pojawiły się nawet głosy, że samorząd powinien wystąpić z projektu. Postulował to radny Andrzej Bylicki. - Przy upadku projektu, nasz budżet może okazać się za mały na pokrycie kosztów związanych z instalacją solarów. Jakoś czarno to widzę - komentował radny Bylicki.

Z kolei radny Tomasz Weremczuk oświadczył: - Nasze partnerstwo do czegoś obliguje, ale pozostanie w projekcie, w sytuacji upadku, wygeneruje ogromne koszty dla gminy. I tak źle, i tak niedobrze.

Obawy mają też samorządowcy z Czemiernik. - Największym problemem będą instalacje niedokończone i serwisowanie tych wykonanych przez firmę RAPID – zauważył natomiast na ostatniej sesji sekretarz gminy Czemierniki, Henryk Mateusiak.

Niepokój słychać też w gminie Ulan-Majorat, gdzie ze 116 solarów zainstalowano 67. Od początku lipca ma się zacząć montaż kolejnych. - Zostaliśmy pozostawieni z zamontowanymi solarami sami sobie. W chwili obecnej uszkodzonych instalacji w gminie jest około 24, za których naprawę zapłaciliśmy już prawie siedem tys. zł - zauważył podczas ostatniej sesji wójt gminy Ulan-Majorat, Jarosław Koczkodaj.

Lider uspokaja

Tymczasem władze Radzynia przekonują, że wszystko jest pod kontrolą. – Dotacja została przyznana na cały projekt, a ponieważ jest on realizowany i nie została cofnięta. Termin rozliczenia zaliczek, który kończył się 30 czerwca został zaś przedłużony do 30 września – informuje Anna Wasak, asystentka burmistrza Radzynia. Uspokaja też, że  przetarg na realizację trzeciego etapu montażu solarów zostanie ogłoszony w najbliższym możliwym terminie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE