10 października w wieku 69 lat zmarł Zbigniew Dudzik, wieloletni nauczyciel i wychowawca w Szkole Podstawowej nr 1 im. Bohaterów Powstania Styczniowego w Radzyniu. - Powiedzieć o Zbyszku utalentowany, to mało. Najlepszy nauczyciel jakiego znałem. To nie nazbyt dużo ... Po Twoim odejściu na emeryturę zawsze nam Ciebie w szkole brakowało, a teraz tym bardziej. Pięknie swoje życie namalowałeś - napisał we wspomnieniu po wieści o niespodziewanej i nagłej śmierci nauczyciela Janusz Wlizło, jego uczeń, a potem kolega z pracy.
Za wcześnie odszedł
- To smutna wiadomość. Za wcześnie odszedł. Najpierw za wcześnie na emeryturę, a teraz za wcześnie do wieczności. Niezwykły człowiek, niesamowity pedagog, wychowawca i nauczyciel. Można było z nim pięknie się różnić na wiele tematów i jednocześnie z wielkim uznaniem zgadzać się w kwestiach, w których zarówno dla uczniów, jak i dla nas młodszych kolegów nauczycieli zawsze był niedoścignionym autorytetem. Wzorem metod nauczania, skutecznych i przyjaznych dziecku, wzorem wychowawcy, zawsze znajdującego sposób na rozwiązanie problemów w swojej klasie i zawsze wewnątrz - nigdy na zewnątrz, tworząc wokół siebie atmosferę wychowawcy bez problemów wychowawczych. Dzieci go uwielbiały. Choć stanowczy, to jednocześnie przemiły. Nieugięty w sprawach fundamentalnych, a jednocześnie ciepły i troskliwy.
(…)
Więcej w papierowym (dostępnym w punktach sprzedaży) i elektronicznym wydaniu Wspólnoty (CZYTAJ TUTAJ).-