Marszałek twierdził, że przyjechał, żeby uprzedzić spodziewane słowa ataku ze strony burmistrza. Konferencję zwołał w starostwie powiatowym (przypomnijmy, że starosta Lucjan Kotwica jest kontrkandydatem Rębka w wyborach na burmistrza).
Nie mogłem uwierzyć
Marszałek powiedział że wniosek urzędu miasta odpadł z przyczyn formalnych, np. braku pozwoleń na budowę w niektórych wskazanych we wniosku etapów inwestycji. - Przez tydzień moi pracownicy sprawdzali na moją prośbę wszystko, opóźniałem termin ogłoszenia listy ocenionych wniosków, bo nie mogłem uwierzyć, że czegoś tak oczywistego może zabraknąć we wniosku. Byłem pewien, że podpiszemy umowę. Straciliśmy inwestycje wartości w sumie czternastu milionów - mówił marszałek. Niedopełnienie przez miasto wymogów formalnych to też brak zgody na wycinkę drzew, mimo wezwania urzędu marszałkowskiego, że taką korektę trzeba do wniosku dołączyć.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).