Całe szczęście arcus, jak i burza, przeszedł jak ryczący lew z impetem, ale bez wielkich zniszczeń. Przyniósł silny wiatr, ulewny deszcz, a w niektórych miejscach grad. Rankiem na kontach społecznościowych internauci żywo chwalili się swoimi fotografiami z początków burzy. Ale dopiero komentarz nauczycielki geografii Małgorzaty Bogusz z I Liceum Ogólnokształcącego wyjaśnił wielu, że mieliśmy do czynienia z wyjątkowym zjawiskiem atmosferycznym.
To arcus
- To arcus, wał szkwałowy w dolnej części chmury burzowej Cumulonimbus. Piękne, ale i niebezpieczne zjawisko - tłumaczy. Dodaje, że sama do tej pory znała tę chmurę tylko z katalogów geograficznych, nigdy na żywo jej nie wiedziała. W klasyfikacji atlasu chmur Światowej Organizacji Meteorologicznej arcus należy do kategorii "zjawiska szczególne".
Poniżej publikujemy fotografie dramaturgii nieba. Za udostępnienie zdjęć dziękujemy autorowi Jarosławowi Stefaniakowi oraz naszym Czytelnikom, którzy zechcieli również podzielić się widokami nieba ze swoich miejscowości.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).