Powiatowy Lekarz Weterynarii Leszek Golecki wraz z Haliną Smyk pojawili się na sesji rady gminy Wohyń 1 lutego. Alarmowali o groźnych konsekwencjach rozwoju ptasiej grypy w Polsce. Zagrożenie dla nas jest szczególnie duże, ponieważ rejon podlasko-lubelski mieści się w pierwszej trójce największych skupisk ferm drobiu w kraju. W Lubuskiem, gdzie nastąpiła kumulacja wirusa, zagazowywano już 89 olbrzymich ferm drobiu, a do usuwania pomiotu kurzego angażowane jest nawet wojsko. Rząd na pokrycie strat i koszty walki z tylko w tym województwie wydał już 7 mln zł.
Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), podtypu H5N8 nie jest groźny dla ludzi, ale jest bardzo szkodliwy dla gospodarki i niebezpieczny dla właścicieli gospodarstw Jest to wirus, który się mutuje, nie możemy w tej chwili przewidzieć czym to się skończy. Być może będzie zagrażał i ludziom
- mówił Golecki.
Główną przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa grypy ptaków H5N8 są zarażone dzikie ptaki. Wirus w największym stężeniu przedostaje się przez odchody, wodę, ale jest też roznoszony przez ludzi. Dlatego pierwszą zasadą, która ma chronić przed zakażeniem jest bioasekuracja.
Co trzeba zrobić, by się uchronić przed zakażeniem? Należy bezwzględnie przestrzegać zasad :
- zabezpieczyć paszę przed dostępem zwierząt dzikich
- nie karmić drobiu na zewnątrz budynków, w których drób jest utrzymywany
- nie poić drobiu oraz ptaków utrzymywanych przez człowieka wodą ze zbiorników, do których mają dostęp dzikie ptaki
- stosować w gospodarstwie odzież i obuwie ochronne oraz po każdym kontakcie z drobiem lub dzikimi ptakami umyć ręce wodą z mydłem
- stosować maty dezynfekcyjne w wejściach i wyjściach z budynków, w których utrzymywany jest drób
- przetrzymywać drób w przeznaczonych do tego celu pomieszczeniach bez możliwości swobodnego poruszania się po otwartym wybiegu.