Firma Topaz już od kilku tygodni zachęcała klientów do zakupów w dwie newralgiczne niedziele marca, a więc 11 i 18 marca plakatem: "Zatankuj i zrób zakupy w każdą niedzielę". Jak praktyka pokazała, nawet nie trzeba zatankować. Aby zrobić zakupy w niehandlowe niedzielę trzeba jedynie przejść przez pomieszczenia stacji benzynowej, przez wykute na ten cel drzwi. Asortyment sklepu przy stacji to około 2 tysiące produktów. Inne wielkie markety jak: Biedronka, Lidl czy Tesco respektują zakaz i mają zamknięte podwoje na klucz. Nie można się zatem dziwić, że radzyński Topaz w pierwszą niehandlową niedzielę był oblegany przez klientów.
Zaczęło się kombinowanie z przepisami
O otwarciu sklepu zrobiło się głośno w całej Polsce, ponieważ niewiele supermarketów zdecydowało się handlować w niehandlową niedzielę. Nowego zakazu nie przestrzegały m.in. trzy sklepy w Gorzowie Wielkopolskim. Obejście dla przepisów znalazła Biedronka na dworcu Warszawa Centralna, gdzie według interpretacji przepisów przez Państwową Inspekcję Pracy dozwolony jest handel w miejscach, gdzie sklepy obsługują podróżnych. Do ustawy przygotował się warszawski Carrefour, w którym zakupy można robić w sklepie internetowym, a później odebrać je w stacji Carrefour Drive, albo w 26 automatach do wydawania paczek. Carrefour oferował też dostawę toreb z zakupami pod drzwi domu klienta. Do wymienianych w mediach placówek dołączył radzyński Topaz.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).