Za nami wojewódzkie Święto Plonów, kończą się żniwa. Jakie były ostatnie miesiące dla rolników z naszego regionu?
Przede wszystkim na wstępie trzeba podziękować wszystkim tym, którzy wylali masę potu podczas tegorocznych zbiorów. Te zbiory jeszcze trwają, choć generalnie zboża zostały już zebrane. Za nami rok szczególny, szczególnie dla rolników. Z jednej strony mamy bowiem czas wyjątkowych jubileuszy, m.in. 100-lecia odzyskania niepodległości, 200-lecia naszej diecezji, 100-lecia Katolickiego Uniwersytetu w Lublinie. Z drugiej, rolnicy doświadczyli w tym roku już sporo trudnych chwil. Dotknęły ich susze, na dużej części kraju rozprzestrzenia się afrykański pomór świń. Do tego dochodzą niskie ceny skupu owoców miękkich... Nadchodzi trudny czas bilansu kosztów i przychodów. Uderzające dla mnie jest to, że po raz pierwszy w moich 60-letnim życiu widziałem, że wiele plonów po prostu nie zostało zebranych, jak np. maliny czy porzeczki. Producenci się buntują, czują się niesprawiedliwie traktowani, bo na skupie sprzedają swoje owoce za 1,50 zł za kg, a później w sklepie widzą swoje produkty w styropianowym opakowaniu wycenione na 14 zł za kg. Rolnicy mogą też odnieść dziś wrażenie, że ich praca nie jest traktowana z należytym dowartościowaniem. A, nawiązując do wspomnianych jubileuszy, wkład chłopa choćby w "Cud nad Wisłą", czy w ogóle walkę o odzyskanie niepodległości był ogromny. Niemniej, czas dożynek jest wyjątkowy dla całej wsi. Bez względu na okoliczności trzeba kultywować tę tradycję, organizować te uroczystości i chylić czoło przed polskim rolnikiem.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).