Nie można już dowiedzieć się z internetu, czyli najszybciej i najprościej, na co Urząd Miasta wydaje pieniądze i z kim zawiera umowy. Anna Wasak, rzeczniczka burmistrza, na pytanie o powód zaprzestania sporządzania rejestru, odpowiada: bo nie ma takiego obowiązku.
Komu i za co płacił ratusz
Najprościej rzecz ujmując, rejestr umów pozwalał sprawdzić, czy zleceń od UM nie otrzymują czasem "krewni i znajomi Królika". W rejestrze były koszty, o których się nie mówi tak jak o inwestycjach, przy których informuje się opinię publiczną o dokładnych kwotach. Można się było dowiedzieć na przykład, ile kosztuje obsługa prawna urzędu, w tym spraw sądowych, w których miasto uczestniczy. Ile ratusz płaci za oprogramowanie i u kogo je zamawia. Kogo i za ile wynajmuje do ochrony imprez. Ile kosztuje wydanie biuletynu "Radzyń", monitoring pałacu, usługi doradcze, itp. Miasto opracowywało rejestry dla poszczególnych wydziałów i aktualizowało je raz, dwa razy w roku.
Niewygodne fakty
Rejestry służą kontroli społecznej nad publicznymi wydatkami, jawności i przejrzystości działań w sferze finansów organów władzy publicznej. Dlaczego dotąd radzyński ratusz je publikował, a teraz przestał? Nie może tego zrozumieć opozycyjny radny Jakub Jakubowski. - Nie wiem, jakie mogły za tym przemawiać argumenty. Takim działaniem burmistrz na pewno oddala się od jawności i otwartości wobec mieszkańców - stwierdza radny. Kilka razy, jak zauważa, znalazł w rejestrze "niewygodne fakty". Na przykład wypatrzył, że za rollup (zwijany baner reklamowy) przepłacono, bo można to było zrobić dużo taniej. - To były jakieś horrendalne pieniądze i uważam, że to może świadczyć o niegospodarności - podkreśla radny Jakubowski.
Za dużo z tym roboty
Zapytana o powód, dla którego ratusz przestał sporządzać rejestr, rzeczniczka burmistrza odpowiada: nie ma takiego ustawowego obowiązku. Mówi także, że zainteresowanie społeczne jest nikłe, a pracy sporządzenie takiego wykazu wymaga dużo. - Wymagałoby to dużego nakładu pracy ze strony pracowników, którzy są obecnie bardzo zajęci z powodu przygotowywania i prowadzenia licznych inwestycji w mieście. Na wniosek materiały mogą być udostępnione każdemu zainteresowanemu - wyjaśnia rzeczniczka Wasak. Ustawowy obowiązek będzie, jak wejdzie w życie omawiana w parlamencie ustawa o jawności życia publicznego.
Rejestry dla dziennikarzy i opozycji?
Liczba pobrań rejestrów z lat poprzednich, to zależności od wydziału 23-56, więc można powiedzieć, że szału nie ma, jeśli chodzi o liczbę osób przeglądających wykazy. Ale jednak kilkadziesiąt osób chciało sprawdzić wydatki miasta, czyli nie tylko dziennikarze i opozycja wertują umowy. Dziwić może też, że zrezygnowano z ich ujawniania w końcówce kadencji, kiedy następuje przyspieszenie inwestycyjne i wydatków będzie więcej. A miasto Parczew publikuje zaktualizowany rejestr co miesiąc.
50 - średnio tyle osób rocznie pobierało rejestr umów ze strony UM
Jak złożyć wniosek o udostępnienie informacji?
Ustawa o dostępie do informacji publicznej z 2001 roku pozwala złożyć wniosek w formie ustnej, także telefonicznej, oraz pisemnej. Można go złożyć osobiście, przesłać pocztą lub mailem. Nie trzeba podawać powodu udostępnienia. Należy określić, w jakiej formie ma być udzielona informacja: przesłana pocztą pod wskazany adres lub mailem, a nawet faksem. Urząd ma na odpowiedź 14 dni. Jeżeli się nie wywiąże, można złożyć za jego pośrednictwem skargę do WSA