reklama

Strażacy: Przyznaliśmy się do podpaleń, bo grozili nam policjanci

Opublikowano:
Autor:

Strażacy: Przyznaliśmy się do podpaleń, bo grozili nam policjanci - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaDwaj bracia, strażacy z OSP, zaprzeczają swoim wcześniejszym wyjaśnieniom, że podpalali las i słomę w pobliżu gminy Komarówka, żeby zdobyć więcej pieniędzy na sprzęt gaśniczy. Twierdzą przed radzyńskim sądem, że mówili tak, bo policjanci straszyli ich aresztem.

W ubiegłym tygodniu przed Sądem Rejonowym w Radzyniu Podlaskim po raz kolejny stawili się na rozprawie oskarżeni o podpalenia bracia: Leszek W. i Dariusz W. Radzyńska prokuratura oskarżyła obu mężczyzn o podpalenia między innymi lasu, bel słomy i stodoły w miejscowościach na pograniczu gminy Drelów i Komarówka Podlaska. Do podpaleń doszło jesienią 2016 roku.

Leszek W. szczegółowo opowiedział o podpaleniu

We wrześniu 2016 roku policja zatrzymała Leszka W. i Dariusza W., strażaków z OSP, w związku z podpaleniami. Leszek W. przesłuchiwany w charakterze podejrzanego przyznał się, że w miejscowości Żerocin podpalił las. Opisał dokładnie, że podłożył ogień w lesie w 11 miejscach na odcinku około 1,5 kilometra. Opowiadał szczegółowo, że użył do tego kawałków roboczej rękawicy. Podpalał w ten sposób ściółkę co kilkanaście, kilkadziesiąt metrów. Kiedy las się zapalił, strażak uciekł. Pojechał do sklepu i pił piwo, a później, wraz z innymi druhami, pojechał gasić podpalony przez siebie las. Akcja trwała trzy godziny. Po akcji powiedział jednemu z kolegów, że to on podpalił las.

 

(…)

Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE