Do akcji gaszenia pożaru, który wybuchł o północy 60 metrów od wysuszonego lasu wyjechało 11 zastępów straży pożarnej. Łącznie 50 strażaków z 2 zastępów JRG straży zawodowej z Radzynia oraz 9 jednostek OSP z:dwie z Żabikowa, Branicy Radzyńskiej Kolonii, dwa zastępy z Paszk, Siedlanowa, Bedlna, dwa zastępy z Kąkolewnicy. Miejscowi strażacy zabezpieczali dożynki. Jak informuje kpt. Krzysztof Gomółka, rzecznik straży: - Po dojechaniu na miejsce pożaru, połowa bel była już zajęta ogniem. Strażacy podjęli próbę rozdzielenia sterty, niestety silny wiatr to uniemożliwił. W trakcie akcji cały czas podawano prądy wody w obronie lasu, który znajdował się bardzo blisko pożaru. Łącznie podano 4 prądy wody w obronie lasu. Część jednostek dowoziła wodę z pobliskich hydrantów.
Akcja gaśnicza trwała 5 godzin, starty oszacowano na 16 tys.zł.
Straż pożarna uczula rolników na spełnianie norm składowania słomy. Ta sterta znajdowała się za blisko lasu o co najmniej 40 metrów.