Węgrzy opowiadali m.in. o walce z bezrobociem. W Egyeku sięgało ono jeszcze niedawno 19 proc., ale dzięki rządowemu projektowi udało się znaleźć pracę dla 500 mieszkańców i bezrobocie spadło do 6 proc. Trend ten miał też wpływ na spadek przestępczości w mieście. Jak się to udało Węgrom? - Wcześniej każdy kto dostawał zasiłek, nie mógł pracować, bo go tracił. Obecnie, gdy zrezygnuje z zasiłku socjalnego, dostaje dwa razy więcej pieniędzy, ale za to ma obowiązek wykonywania pracy 8 godzin na rzecz miasta. To ma dla tych osób i całej społeczności znaczenie psychologiczne i społeczne. Mają bowiem obowiązki, zagospodarowany czas, czują się potrzebni, wspierają rodziny - wyjaśniał burmistrz Egyeku, Attila Miluczky. Dodał, że część bezrobotnych stworzyło brygady budowlane, inni produkują prefabrykaty, zajmują się ogrodnictwem i szkółkarstwem, jeszcze inni koronkarstwem. Kilka osób pracuje w Ochronie Obywatelskiej, część w straży pożarnej, inni zajmują się np. likwidacją nielegalnych wysypisk. Miluczky podkreślił, że projekty skierowane do bezrobotnych w 95 proc. finansowane są ze środków zewnętrznych.
Z kolei goście z Węgier dopytywali podczas spotkania z radzyńskimi samorządowcami o system administracyjny miasta, tryb wyborczy oraz strukturę i rolę powiatu, a dokładniej relację pomiędzy wójtem, burmistrzem a starostą.
Przy okazji wizyty węgierscy partnerzy zwiedzili m.in. Pałac Potockich, pływalnię Aqua-Miś oraz Państwową Szkołę Muzyczną, gdzie wzięli udział w koncercie przygotowanym przez uczniów I roku z okazji Dnia Matki, odwiedzili Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej oraz "Spomlek".
Kontakty samorządowców z Radzynia i Egyek mają nie tylko kurtuazyjny wymiar. Burmistrz Jerzy Rębek przypomniał, że miasta łączy współpraca związana m.in. z ochroną przeciwpożarową i kulturą. - Liczę na to, że będzie się ona rozwijała - stwierdził Rębek.