Obecny na uroczystości marszałek Sławomir Sosnowski przypomniał, że praca rolnika jest na naszym terenie bardzo istotną gałęzią gospodarki, stąd z nadzieją patrzy na starostów tegorocznych dożynek, Dorotę Paśnik i Przemysława Łucka, ludzi młodych, stawiających na rozwój swoich gospodarstw. Przypomniał, że Lubelszczyzna rolnictwem stoi. Produkuje 82 procent produkcji krajowej malin, 50 procent produkcji czarnej porzeczki, 40 procent - jabłek. Produkcja sadownicza i ogrodnicza z lubelskiego to 24 procent całej produkcji krajowej. To 11 procent produkcji zbóż, drugi wynik wśród województw kraju.
- Niestety, nie możemy tego powiedzieć, jeśli chodzi o wieprzowinę i wołowinę. To jest dopiero 11 pozycja. na dodatek, przyszło nam zmagać się z kataklizmami. Dzisiaj, ciesząc się z dobrych plonów rzepaku, zbóż, a jednocześnie żyjąc w dużej strefie zagrożenia ASF, robić wszystko, by sobie wzajemnie pomagać, wspierać, przestrzegać, pomagać. Bo jeśli się załamie przemysł wieprzowiny, załamie się i przemysł przetwórczy. Zniknie wiele miejsc pracy. A myślę, że niekoniecznie wszyscy gustują w duńskim mięsie, czy niemieckim - przestrzegał.
Więcej w papierowym wydaniu Wspólnoty!