Według szefa magistratu, ZGL będzie się samofinansował przy składzie czteroosobowym, a problemy ZGL wynikają ze słabego ściągania należności z tytułu czynszu i deficytem, który z tego tytułu występuje w budżecie. Radni w listopadzie uchwalili dotację w wysokości 100 tys. zł, tak by zakład pokrył należności wymagalne. Nie mamy wyboru. - Ale chcemy oprowadzić do sytuacji, aby ZGL się samofinansował. To jest możliwe przy składzie czteroosobowym. Urząd miasta zamierza bardzo bacznie przyjrzeć się wszystkim działaniom i wydatkowaniem na utrzymanie obiektów zarządzanych przez ZGL. Chcemy, aby lokatorzy również uczestniczyli w kosztach bieżącej eksploatacji mieszkań - stwierdził. Marek Niewęgłowski ( na zdjęciu) , wówczas jeszcze dyrektor ZGL pytany o wysokość zaległości podał nam, że zaległości z tytułu czynszów lokatorów za rok 2018 wyniosły 250 tys. zł. - To nie jest jeszcze jakaś wygórowana liczba, np. Łuków ma tych zobowiązań dwa razy więcej - przytaczał.
Od początku stycznia nie jest już dyrektorem ZGL. Zastąpił go, w ramach awansu wewnętrznego Tomasz Piotrowicz. W ZGL pozostało czterech pracowników z kadry administracyjnej, ośmiu zostało przeniesionych do Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych: 2 elektryków, 2 hydraulików, 2 pracowników wykwalifikowanych działających w dziedzinie budownictwa, 1 majster oraz były dyrektor Marek Niewęgłowski. Jak informuje rzecznik miasta, Niewęgłowski będzie nadal zarządzał 17 wspólnotami mieszkaniowymi.