Bohaterką dramatu „Kantata na cztery skrzydła” jest kobieta, która przechodzi załamanie nerwowe. Straciła rodzinę, pracę, nie widzi sensu życia. Dziewczyna (główna postać), to bohater uniwersalny-everyman, postać bliska widzowi-czytelnikowi. Jej samotność, bezradność, lęk przed rozwiązywaniem własnych problemów i chęć ucieczki przed nimi – to schemat, z którym, być może, każdy się kiedyś zmierzył.
Kantata…” to próba opisu momentu, którego pewnie każdy z nas w życiu doznał, ale o którym tak trudno nam mówić. Każdy z nas doświadczył lub doświadczy rozpaczy. Powody mogą być najróżniejsze, sposoby jej przeżywania równie skomplikowane jak bolesne. Rozpacz jest jak otchłań – przeraża, ale potrafi wciągnąć i nie chce puścić. Wielu z nas szuka wtedy pomocy w kimś lub czymś, ale tkwiąc w tym doświadczeniu i tak jesteśmy bezgranicznie samotni i bezradni. Kto lub co może nam pomóc? O tym chcielibyśmy opowiedzieć. Jest to jedna z ludzkich historii, w której o duszę i ciało kobiety w granicznej rozpaczy walczą Anioły. Cóż to za Anioły i cóż to za kobieta niech pozostanie zachętą do zobaczenia spektaklu.
- czytamy w jednej z recenzji sztuki.
Historia przedstawiona w dramacie, to w istocie historie, które „dzieją się” cały czas – symboliczne Anioły mają pełne ręce roboty. Wiecznej roboty – przedstawiona sfera sacrum i profanum to zarazem nadzieja, ale i nieuchronność konfrontacji z tym, co w życiu trudne.
Z definicji kantata zakłada wieloodcinkowść, co można przełożyć na to, że podobne historie powtarzają się lub dzieją równolegle.
Forma utworu, jest otwarta i mieści w sobie wiele konwencji – od komedii po klasyczny dramat. Dowcip zawarty w dramacie daje aktorom możliwość użycia szerokiego zakresu artystycznych środków.